dzień wolny
dodane 2011-10-17 15:43
Czytam książkę, pomalowałam trochę, przygotowałam materiały na dwugodzinną lekcję, byłam na zakupach, wysłałam aplikację na kurs CELTA(mama mnie namówiła). Normalne życie - dzień wolny. Tylko nie mam siły gotować.
A sprawa ze zdradą i przepuszczaniem pieniędzy, to zostawiam w rękach psychiatry. Wysłałam ich do najlepszych w S., więc powinno to coś dać. Więcej nie mogę zrobić. Po prostu tata nie wytrzymał i się rozwalił. Dla mamy to jest dowód "po kim to mam", a dla mnie, że trzeba mu pomóc, bo to duże obciążenie psychiczne taka praca na morzu. Mama w tych momentach zwalając winę na tatę, jawi się jako okaz zdrowia, a też tak nie jest. Może tylko jest najsilniejsza z nas wszystkkich, ale nie najzdrowsza.
Coraz rzadziej dzwonię i to jest mój postęp.
Czytam sobie "Dezyderatę" i to mi pomaga, jak mam jazdy. To taka moja nowa modlitwa. Oto ona:
Dezyderata
Krocz spokojnie wśród zgiełku i pośpiechu, pamiętaj jaki spokój może być w ciszy.
Tak dalece jak to możliwe, nie wyrzekając się siebie, bądź w dobrych stosunkach z innymi ludźmi.
Prawdę swą głoś spokojnie i jasno, słuchając też tego, co mówią inni: nawet głupcy i ignoranci, oni też mają swą opowieść.
Jeżeli porównujesz się z innymi możesz stać się próżny lub zgorzkniały, albowiem zawsze będą lepsi i gorsi od ciebie.
Ciesz się zarówno swymi osiągnięciami jak i planami. Wykonuj z sercem swą pracę, jakkolwiek by była skromna. Jest ona trwałą wartością w zmiennych kolejach losu.
Zachowaj ostrożność w swych przedsięwzięciach - świat bowiem pełen jest oszustwa. Lecz niech ci to nie przesłania prawdziwej cnoty; wielu ludzi dąży do wzniosłych ideałów i wszędzie życie jest pełne heroizmu.
Bądź sobą, a zwłaszcza nie zwalczaj uczuć; nie bądź cyniczny wobec miłości, albowiem w obliczu wszelkiej oschłości i rozczarowań jest ona wieczna jak trawa.
Przyjmuj pogodnie to, co lata niosą, bez goryczy wyrzekając się przymiotów młodości. Rozwijaj siłę ducha, by w nagłym nieszczęściu mogła być tarczą dla ciebie. Lecz nie dręcz się tworami wyobraźni. Wiele obaw rodzi się ze znużenia i samotności.
Obok zdrowej dyscypliny bądź łagodny dla siebie. Jesteś dzieckiem wszechświata: nie mniej niż gwiazdy i drzewa masz prawo być tutaj i czy to jest dla ciebie jasne czy nie, nie wątp, że wszechświat jest taki jaki być powinien.
Tak więc bądź w pokoju z Bogiem, cokolwiek myślisz o Jego istnieniu i czymkolwiek się zajmujesz i jakiekolwiek są twe pragnienia; w zgiełku ulicznym, zamęcie życia, zachowaj pokój ze swą duszą.
Z całym swym zakłamaniem, znojem i rozwianymi marzeniami ciągle jeszcze ten świat jest piękny...
Bądź uważny, staraj się być szczęśliwy.