pub
dodane 2011-09-22 18:30
Siedzę w pubie i piszę bloga :)). Nie tego się spodziewałam. Chciałam z kimś pogadać na skype, ktoś powiedział dobrze... i się nie pojawił. Nadal szukam pokoju, ale nie wiem jak. W ogóle wszystko mnie męczy. Chcę tylko spać i pracować i nic mnie więcej na chwilę obecną nie interesuje. Ale to nie jest tak do końca.
Wolontariaty zobaczymy w przyszłym tygodniu, co z tego będzie i jak. Chciałabym w końcu mieć jedno miejsce na stałe. Stabilizacja itp. Poza tym wiek, stara się robię.... a tu nie ma męża, nie ma dzieci, co najwyżej jakiejś przygody, zupełnie bez sensu, po których jest gorzej zamiast lepiej.... I chociaż wiem, że Bóg mówi swoje, ja robię swoje, to jest ten brak zaufania, że w końcu... będę sama... całe życie...Już jestem stara panna. Z problemami. Z charakterem. Z marzeniami dziecinnymi.
Dotarło do mnie jak bardzo zostałam zraniona w Polsce. Chciałabym odbyć staż w Anglii, bo w Polsce mi nie wypaliło. Ale to marzenie ściętej głowy. Jak mi nikt nie pomoże, nici z tego. Potrzebuję wsparcia. A nie ma nikogo.