Pan Bóg mnie zbiera z samego dna

dodane 00:06

To jest niesamowite. Ta Jego łaska, bezinteresowność., spokanie z Osobą, coś, co nie do końca do mnie dociera. Wystawiam Go na próbę i pytam: jeśli ty jesteś Bogiem, to proszę o to bym była wolnym człowiekiem. I staję się nim. Zmieniam się. Bo po spotkaniu z łaską, coś się zmienia. Nie jest się już tym samym człowiekiem. Wszystko jest inne. Kiedy człowiek zaczyna rozmawiać z Bogiem, coś się wydarza. Cuda stają się możliwe. korzystam z bogactw kościoła i tłumaczę je sobie po swojemu, po ludzku, chociaż wiem, że Bóg ma inną miarę, ja jeszcze nie potrafię być inna. Wiem, że nie sztuka schować się za rytułałami, ale one mają swój urok. Nie chodzę do kościoła, od wielu lat nie byłam na żadnym czuwaniu, a jednak Bogu zależy na mnie takiej jaką jestem. To mnie rozbraja. On leczy mnie z moich ran. Nie, nie chcę być głupia i naiwna, swoje o życiu wiem, trochę go liznęłam, ale chciałabym by teraz On mnie poprowadził. Bo ja dużo popsułam i doszłam do ślepego zaułka. Głową muru nie przebijesz, a On przebija. I wkracza w codzienność. Z nadzieją, o której już zapomniałam. Z radością. I prowadzi do siebie. Wiem, że nie będzie kolorowo, ale będzie lepiej. Ciężęj może, ale pewniej. Nie umiem określić tego jak będzie, ale będzie sensowniej, wartościowiej, boleśnie, ale również wspólnie. Przebija się On przez moją samotność, pracę. wszystko przemienia. Zabiera moje uzależnienia.

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 25.11.2024

Ostatnio dodane