pokora

dodane 16:01

W życiu człowieka nadchodzi moment, kiedy sam z siebie nic już nie może. Zostaje tylko Bóg i modlitwa. Chciałabym wierzyć, że moja modlitwa jest wysłchiwana, chciałabym przestać targować się z Bogiem o należne dla Niego miejsce.

Zaczynam widzieć Boga w swojej pracy, w tym moim niedomaganiu, kiedy się modlę słowami "Jez ufam Tobie". Ogarnąć to sercem, to wyższa szkoła duchowości. By wierzyć, że jak skaczę w ciemność jest tam po drugiej stronie ktoś, kto mnie złapie.

Zaczynam widzieć, że sama sobie nie poradzę w życiu. Wszystkie moje plany i alternatywy wzięły w łeb. Jedyną moją ostoją jest Bóg - niezrozmiała tajemnica dlaczego ceną mego życia, msiałabyć czyjaś śmierć.  Ale On jest wymagający i to wszystko, co mówi nie jest takie łatwe. Wiem, że bez Niego każda próba walki z samą sobą skończy się fiaskiem.

Może Bóg pomał buduje moje życie, chociaż ja płaczę, że coś się kończy, że życie mi się wali i że nie wiem, co ja teraz zrobię.

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 22.11.2024

Ostatnio dodane