Czy Boga można przekupić?

dodane 16:42

Czy Pana Boga można przekupić? Mam tyle planów, trochę ich jest za dużo i modlę się do Niego, że jeśli to czy tamto (konkretnie jedna rzecz) wypali, to obiecuję, że uda mi się zlikwidować dwie rzeczy w swoim życiu. Dwie rzeczy, które chciałabym by zniknęły i bym była taka jak kiedyś, bym wierzyła tak jak kiedyś i ufała Mu. Ale ciężko jest ufać, kiedy wszystko napisane jest w czarnym scenariuszu i chciałby się upewnić, czy Bóg tak naprawdę wie czego potrzbuję i co dalej? Jak dalej? Chciałabym żyć tak jak On chce bym żyła, chciałabym być, kim On by chciał i starać się, chociaż znowu odczuwam swoją pustkę, powroty do czegoś, co obiecałam, że nigdy, zapierałam się, a wystarczył zły humor, chwila nieuwagi i powrót do starych przyzwyczajeń. Chciałabym by wszystko było po mojej myśli, może to nie są moje myśli i ta ogromna pokusa, że jak się uda, będę mieć czas dla Niego, nie będę uciekać przed Nim i zmienię się. Tyle razy obiecywałam, że się zmienię. Nie tylko sobie, ale ludziom wokół i jakoś mi się nie udało.Okłąmywałam siebie i innych. Czasem przez chwilę widzę jaką ogromną jestem egoistką. W moim życiu jest tylko miejsce na moja JA, a gdzie ON ma się podziać. ON Wszechmocny jakby zależny od mojej woli, co zakrwawa na absurd. Pierwsze miejsce ma ON, mówię to sobie, staram się w to wierzyć, ale co to znaczy ON na pierwszym miejscu?. Wypełniam swoje prkatyki religijne, rozmawiam z Nim(bo niby z kim mam rozmawiać), wiem, że jest przy mnie, a ja ciągle Go proszę "spraw, żeby to, czy tamto, żeby życie było ciut łatwiejsze, żebym się nie poddawała, żeby się udało, żebym była inna" i modlę się tak, jak potrafię, na tym poziomie wiary jakim jestem. Wiele rzeczy w wierze nie rozumiem, muszę się pytać, dociekać i to są podstawowe sprawy. Byłam osobą wierzącą, wierzącą, ale nie uświadomioną. Próbowałam się zabrać za tyle spraw; za nowennę pompejańską i nie umiem wytrwać w tym. To za dużo dla mnie początkującej. Za dużo i za mało czasu. Chciałabym by moje obecne postanowienia wypaliły. I żeby Bóg wiedział, że się staram jak umiem i że się czasem poddaję, bo nie mam już siły. Że dużo prościej i łątwiej być z boku niż razem. I wspólnie cierpieć. Chciałabym umieć modlić się tak by otrzymywać. Może dlatego powinnam zacząć od podstaw, od modlitwy "Ojcze Nasz".

 

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 22.11.2024

Ostatnio dodane