Jak zwykle przejrzałem dzisiaj portale internetowe, żeby zobaczyć komentarze po wczorajszych uroczystościach pogrzebowych. Ciekawe, że jeszcze nie wszystkie zdążyły zmienić żałobnego wyglądu. Mimo wszystko widać już wracającą tabloizację portali informacyjnych, o której jakiś czas temu pisałem. Zaczynają się dywagacje polityczne na temat następcy prezydenta. Powraca polemika na temat: "dlaczego Wawel", tak jak by to mogło jeszcze coś zmienić. Przy okazji pewna pani profesor znowu przypisuje całe istniejące zło Kościołowi, itp...itd. Można odnieść wrażenie, że wszystko wraca do normalności.

A jednak... Myślę, że trzeba uświadomić sobie dwie rzeczy.

• nie powinno się oddzielać polityki od człowieczeństwa. Mówiąc o tragicznie zmarłym Prezydencie wiele razy podkreślało się, że był wielkim człowiekiem. Z tym że tą wielkość zauważono dopiero po śmierci. Wcześniej ta wielkość była przysłaniana poprzez politykę.

  Podobnie było i z naszymi politykami. Po raz pierwszy mogliśmy zobaczyć ich ludzkie oblicze, kiedy odstawili na bok w tych dniach politykę.

  Dlaczego polityka musi tak odczłowieczać? Mam nadzieję, że po tym wszystkim polityka zyska bardziej ludzką twarz.

• przekonaliśmy się, jak wielką władzę mają media. Nie od dziś wiadomo, ze są one ogromną siłą. Problem polega na tym, że nie mają one być siłą ale służbą. Ci, którzy je tworzą, muszą mieć świadomość, jak wielka spoczywa na nich odpowiedzialność. To, jaka jest Polska i Polacy zależy także od nich. Media nie są od tego, żeby wyłapywać i pokazywać to, co jest złe, bo to do niczego nie prowadzi. Jeśli media skupią się na pokazywaniu dobra, wtedy jest szansa, że Polacy będą się zmieniać.Powie ktoś, że to nierealne, ale dlaczego nie można marzyć...