Wpisy
Śmierć prezydenta - i co dalej? - c.d.
dodane 2010-04-13 22:47
Długo nie musiałem czekać. My, Polacy uwielbiamy pospolite ruszenia, piękne demonstracje wzruszeń, ale to wszystko szybko mija. Tym razem nawet szybciej, niż się spodziewałem.
Pan Wałęsa tak pięknie mówił o przebaczeniu i prosił Boga o przebaczenie, ale dzisiaj w czasie Mszy św. już za ciężko było mu zrobić jeden krok w kierunku brata zmarłego Prezydenta, żeby przekazać znak pokoju.
Jeszcze dobrze nie zostały wymienione wszystkie zasługi Pana Prezydenta Kaczyńskiego, jeszcze dobrze nie zasechł atrament na kondolencjach składanych nam przez wielkich tego świata, jeszcze dobrze nie przebrzmiały przepiękne gęsty solidarności z naszym narodem, a już jakaś grupa "krakowian" (piszę w cudzymsłowiu, bo prawdziwi krakowianie na coś takiego by się nie zdobyli) zaczyna protestować przeciwko pochowaniu Pary Prezydenckiej na Wawelu kontestując to, czy zasługuje on na to, by być tam pochowany.
Zaczyna mnie ogarniać smutek, że tak jak te znicze zapalane w tych dniach wkrótce się wypalą, podobnie szybko wypali się to, co przecież takie piękne w naszym narodzie.