Blogroll
Brak tytułu (2007-02-22)
dodane 2007-02-22 16:57
Właśnie skończyłem czytać "Świadectwo" kardynała Stanisława Dziwisza. Wiele przeczytałem książek o Janie Pawle II, wydawać mogłoby się, że nic nie jest mnie już zaskoczyć, a jednak dwa rozdziały wywarły na mnie silne wrażenie. Pierwszy to opisujący spotkanie Ojca Świętego z niedoszłym zabójcą. Papież płonący żarliwą miłością do każdego człowieka, pragnie zanieść ten płomień Bożej Miłości także temu kto chciał go zgładzić. Ile razy można zobaczyć w telewizji relacje z sal sądowych, przedstawiających ludzi pogrążonych w bólu, którzy jedynie czego pragną to ujrzeć tego lub tych którzy są winni ich cierpieniu jak również cierpią. Odegrać się na nich. Zemsta. Ojciec Świety inaczej pragnie przebaczyć. Czy zamachowiec chce tego przebaczenia? Otóż nie. Jedyny co go nurtuje to pytanie: Dlaczego Ty żyjesz? Jakby znalezienie odpowiedzi na to pytanie było teraz sensem całego jego życia. Czyż odrzucając przebaczenie poraz wtóry nie dokonuje zamachu?
Drugi rozdział to oczywiście ten opisujący ostatnie miesiące życia Jana Pawła II. Dla Chrystusa oddał wszystko. Na końcu głos, choć zapewne tyle jeszcze chciał nam powiedzieć. Nie mógł nawet po błogosławić ukochanego ludu. Ogień Bożej Miłości wypalił go całkowicie. Totus Tuus.