Owoc zakazany smakuje najlepiej.

dodane 21:00

Ponoć. Do tej pory miałem co do tego powiedzenia mieszane uczucia, jednak to, co dziś zobaczyłem upewniło mnie, że "przysłowia są mądrością narodów". Co zobaczyłem? Palacza.

Niby nic w tym dziwnego, gdyż według różnych raportów pali około 7 mln Polaków. Liczba nie jest może aż tak zastraszająca jak procent z niej powstały. Uwaga: pali blisko 23% dorosłych... a liczył ktoś młodzież? Wątpię.

Właściwie, to nie powinno mnie to dziwić. Sam (niestety znowu) popalam od czasu do czasu... czyli kilka dziennie. Na mojej uczelni szumnie ogłoszono zakaz palenia nawet w palarniach (które istnieją od początku nieszczęsnego żywota szkoły). Prawda jednak jest taka, że praktycznie na każdej przerwie można znaleźć tam sporą część studentów... i wykładowców. Prawdę mówiąc, można tam zawrzeć wiele ciekawych znajomości wink, a hasło w stylu "idę dotlenić raka" już nikogo ani nie dziwi ani nie śmieszy.

Bo i sam problem nie jest śmieszny. Ludzie mają tą dziwną przypadłość, że lekceważą własne zdrowie - przynajmniej dopóki mają je w jakotakiej kondycji. Drugą sprawą jest to, że nikt tak naprawdę nie liczy się z pieniędzmi. Filozofia jest prosta: "mam - kupuję! 10 zł przysłowiowej d... nie ma, więc co tam!". Cały problem zaczyna się wówczas, gdy przed słowo "mam" wpada nieproszony gość w postaci partykuły "nie". A wtedy albo płacz i zgrzytanie zębów, albo znane już "sępienie" od kogoś, kto akurat mógłby nas papierosem poczęstować.

We wstępie napisałem, że zdziwił mnie widok palacza. Właściwie, to nie zdziwił mnie on, ale miejsce, w którym palił: oparty o ścianę z wielkim jak zeszyt znakiem zakazującym palenie. No cóż: w końcu "Polak potrafi" a "zakazy są po to, by je łamać". Faaajnie, nie? Polacy palą wszędzie tam, gdzie palić zakazano: od przystanków autobusowych zaczynając, na szpitalach kończąc. Pokutuje tu pogląd, że 2 metry od miejsca publicznego nie ma miejsca publicznego.

Wychodzi więc na to, że ustawa antynikotynowa spaliła na panewce. Przekorny Naród Polski i tak będzie kurzyć gdzie tylko się da.

P.S. Nawet boję się liczyć, ile wydałem na papierosy przez cały miniony rok (bo tyle palę)...

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 22.11.2024

Kategorie