Sens Świąt - zgubiony, czy odnaleziony?
dodane 2010-12-25 22:26
I znów zawieruchy życiowe sprawiły, że bardzo dawno tu nie zaglądałem :( Dziś temat "na czasie": Boże Narodzenie.
Zapewne każdy z nas chowa w swoim sercu wspomnienia Świąt sprzed lat: pachnąca choinka udekorowana pięknymi bombkami, radosna krzątanina, przygotowania do Wigilii, pasterka, prezenty...
Wszystko to jest piękne. Ale czy tylko o to chodzi w świętach Bożego Narodzenia? Wydaje mi się, że nie.
Święta to czas szczególny, do którego należy się stosownie przygotować. Prawda jest jednak taka, że zbyt wiele czasu poświęcamy na przygotowania zewnętrzne, a za mało na przyygotowanie własnego serca. Przecież w Świętach nie chodzi ani o karpia ani o biały obrus na stole. Nie chodzi nawet o spotkania rodzinne. W Świętach chodzi o ponowne odkrywanie tajemnicy wcielenia Syna Bożego.
Czy ktokolwiek z nas zastanowił się kiedyś nad tym, po co Bóg przyszedł na świat? Przecież mógł mieć nas w nosie - ma we władaniu cały Wszechświat... A czym my jesteśmy wobec Wszechświata? Okazuje się jednak, że Boża logika była i jest zupełnie inna. Według niej Ziemia jednak stanowi centrum wokół którego krąży reszta wszechświata. Dlaczego? A dlatego, że to właśnie na Ziemi narodził się Syn Boży, Bóg z Boga, Światłość ze Światłości, Zrodzony a nie stworzony, współistotny Ojcu. Boża logika Miłości byłaby zupełnie nie do ogarnięcia prawami fizyki - to tak, jakby chcieć zamknąć wody oceanu w naparstku. A jednak Bogu się udało.
Jeśli więc następnym razem usłyszymy kolędę "Bóg się rodzi" - nie przejdźmy koło niej obojętnie. Okażmy Bogu należną wdzięczność za Jego nienormowaną Miłość ku nam. A gdy już opadnie euforia wypływająca z Narodzenia Pańskiego, zaśpiewajmy sobie inną, piękną lecz smutną kolędę: "Nie było miejsca dla Ciebie". Na szczególną uwagę zasługuje tam ostatnia zwrotka, tak dobrze obrazująca nasze "cywilizowane" czasy, w których największym postępem jest robienie kroku w tył. A gdy padnie pytanie: skąd tyle zła na świecie, niech w uszach zabrzmią nam słowa: "A dzisiaj czemu wśród ludzi tyle łez, jęków, katuszy? Bo nie ma miejsca dla Ciebie w niejednej człowieczej duszy...".
Radosnych świąt Narodzenia Syna Bożego życzy autor bloga.