Refleksje ...
Powiedziano mi...
dodane 2009-03-04 01:00
O piękna, rozważna dziewczyno, przy oknie,
do którego nikt nie zagląda.
Może ukrywasz się wzruszona słysząc głosy
chłopców rozmawiających pod twoim oknem?
Może za szybko urosłaś i przechodzący nie może
się spotkać z linią twego horyzontu?
Może zbyt szybko zestarzałaś się, zajęta pracą,
wypełnianiem "obowiązku",
nie licząc lat, które przechodzą w pośpiechu?
Może masz o miłości tak piękny obraz
i wydaje ci się, że napotkany chłopak potrafi do
niego nagryzmolić tylko kłamliwy zarys?
O piękna, mądra dziewczyno przy oknie,
do którego nikt nie zagląda.
Nie czekaj na serenady chłopaków śpiewających
pod twoim balkonem. Kiedyś dziewczęta
czekały na muzykę,
ale wy umiecie dzisiaj same grać na gitarach.
Nie czekaj dłużej, aż do twoich drzwi zapuka
nadskakujący konkurent, gdyż mówiono niegdyś,
że do chłopca należy dzwonić,
a do dziewczyny - otworzyć.
Kto to powiedział, kto miał prawo tak powiedzieć?
Twoje serce umie bić mocno, równie mocno jak
serce chłopców.
Nikt nie ma prawa, ani chłopiec, ani dziewczyna
wdzierać się przemocą, kiedy brama jest zamknięta.
O piękna, mądra dziewczyno, przy oknie,
do którego nikt nie zagląda.
Powinnaś zejść na drogę,
ale nie na drogę opustoszałą,
aby wejść w rytm tańca dzieci,
które chcą się odnaleźć.
I jeśli spotkasz chłopca, który ci się podoba...
powiedz mu to, dlaczego zwlekasz?
Może on także nie potrafi sobie wyobrazić,
że jakieś serce pewnego dnia mogłoby spocząć
na brzegu jego warg.
Jeśli odczuwasz tylko szacunek, przyjaźń,
nie mogąc tego nazwać miłością do przyjaciela zbyt
często zaniedbywanego,
Idź wraz z nim, a odkryjecie swoje serca.
Może i w tobie pewnego dnia zadrży struna,
którą uważałaś za milczącą i twarz,
którą uważałaś za przeciętną,
uznasz za piękną...
Gdyż spojrzenie może rozpalić ogień u tego,
który oczekiwał,
żeby mu przyniesiono ogień.
O piękna, mądra dziewczyno przy oknie,
do którego nikt nie zagląda.
Nie mów zwłaszcza, że Bóg zajmuje się twoimi
sprawami,
i że powinnaś oczekiwać na Jego decyzje.
Bóg nie jest szefem biura matrymonialnego,
a święci Jego urzędnikami opłacanymi modlitwą.
On jest Ojcem, który kocha swoje dzieci,
ojcowie zaś nie kochają swoich dzieci,
kiedy bez nich układają z góry ich małżeństwa.
Jeśli wreszcie po długim cierpliwym szukaniu,
wszelkimi słusznymi drogami, jakich ci
dostarcza życie,
Nie spotkałaś towarzysza drogi,
nie poddawaj się, bo kto "rezygnuje" z życia,
nie może się rozwinąć.
Wiedz wówczas, że życie w celibacie nie jest
zmarnowaniem życia,
ale życiem innym,
Do ciebie należeć będzie pewnego dnia wolna
decyzja wyboru tego, czego nie wybrałaś,
i wola, by twoje "tak" by to równie dobrowolne
jak "tak" zakochanych.
Michael Quoist