Chwila Miłosierdzia

dodane 13:00

... rzecz miała miejsce w zeszłym tygodniu. Przyjechałem za wcześnie do małej przychodni lekarskiej w małym śląskim, górniczym miasteczku i byłem zmuszony odczekać swoje. Obok mnie przysiadła pewna Pani po której od razu było widać cierpienie. Krzyż większy niźli w stanie jest się unieść. Zagadałem do niej i dowiedziałem się, że niedawno zachorowała na raka. Na domiar złego dziś się dowiedziała o poważnej chorobie swojej wnuczki. Siedziała zatem obok mnie ściągnięta bólem i cierpieniem. Twarz pełna troski. I tego niezrozumienia, które towarzyszy każdemu "Dlaczego ja?!" Wszystko to spotęgowane niepewnością jutra i okrutności losu. Szukałem w myślach słowa pociechy dla tej Pani, lecz cokolwiek przychodziło mi do głowy wydawało się błahe, nieistotne i płytkie w świetle tego, co przeżywała. Tak więc wbrew swojej naturze siedziałem obok niej w milczeniu trzymając mordę w kubeł. Bezsilność. Jej większa- moja mniej ...
... odwróciłem wzrok w głąb korytarza poczekalni i zobaczyłem siedzącą przy ścianie młodą Dziewczynę. Była na krześle lekko pochylona do przodu, z zamkniętymi oczami, bezgłośnie poruszała ustami, a w prawej dłoni obracała ... Różaniec. Ta Dziewczyna bez żadnego obciachu publicznie się modliła Koronkę. Zaniemówiłem jeszcze bardziej zaskoczony tym widokiem. Dopiero po jakieś chwili w milczeniu brodą wskazałem mojej umartwionej sąsiadce ażeby również spojrzała w tamtym kierunku ...
... ten mały wszechświat kilku osób czekających w małej poczekalni lekarskiej był zamknięty w paciorkach Różańca odmawianego przez odważną Dziewczynę nieskonfundowaną obecnością innych. Byłem zauroczony tym widokiem. Spojrzałem po chwili przez pryzmat modlącej się Dziewczyny na profil mojej sąsiadki. Bezsilne łzy żalu przestały ciec po policzkach. Zatrzymały się w oczach. Twarz zaś nabrała innego wyrazu. Nie wiem jakiego- nigdy nie będę wiedział. Ale była już inna, choć mam pewność, że moja cierpiąca Sąsiadka była raczej daleko od wiary ...
(...jak my wszyscy zresztą- komu sądzić odległość...)
... nie zwracam się do urokliwych Dziewczyn około lat dwudziestu, bo nie tylko cyfra peselu blokuje. Zwyczajnie nie przystoi. Odczekałem jednak, kiedy skończy modlitwę, schowa Różaniec do torebki, i na głos- by wszyscy słyszeli- powiedziałem: "Dziękuję Ci za ten widok!". Uśmiechnęła się lekko i lekko skinęła z aprobatą głową.
Miałem potrzebę publicznie, jak i Ona publicznie się modliła, wyrazić co czułem patrząc na Nią. Będę już Jej zawsze za to wdzięczny. Chyba zresztą nie tylko ja ...

... miałem i również potrzebę właśnie Wam dziś o tym opowiedzieć.

Spokojnej Niedzieli

Kategorie

Ostatnio dodane

Polecam

Bądź na bieżąco