Zakochałem się w Bogu i Jego Słowie
dodane 2014-08-10 13:22
Co myślisz o postawie księdza Lemańskiego?
Co myślisz o postawie księdza Lemańskiego?
„A ręka Pańska była z nimi, bo wielka liczba uwierzyła i nawróciła się do Pana.” Dziękuję Ci Panie za moje uwierzenie w Ciebie i nawrócenie, jestem szczęśliwy i dumny, że mogę się nazywać Chrześcijaninem, czyli Twoim uczniem. Nie nazwa jest jednak istotna lecz to co sobą prezentujemy, jak wyznajemy naszą wiarę, jakimi jesteśmy ludźmi. Wiara pozwala mi kontrolować swoje postępowanie, zachowanie wobec innych, widzenia dobra w drugim człowieku, widzenia potrzeb innych, zauważania ich problemów, cierpienia. Człowiek bowiem na tyle jest wart, na ile może, umie i chce dzielić się z innymi.
Z racji wykonywanego zawodu, często spotykam się z ludźmi i jak to bywa, rozmowy toczą się nie tylko na tematy zawodowe. Ostatnio aktualne są tematy; podsłuchów, prób odwołania rządu, klauzuli sumienia, czy samej postawy profesora Chazana, w sprawie odmówienia wykonania aborcji.
Niektórzy ludzie znają mój światopogląd i często zadają mi pytania o sytuację w Kościele, w chrześcijaństwie?, ostatnio o postawę księdza Lemańskiego. Osobiście bulwersują mnie wypowiedzi i zachowania tego kapłana, jego subordynacja wobec ludzi starszych i swoich przełożonych. Zadaję sobie pytania; jaki pułap doświadczeń i co może spowodować, że kapłan traci sens i ideę wiary chrześcijańskiej? Wielu bowiem wrogów chrześcijaństwa nie zachowuje się jak ten człowiek! Co robił przez lata swojej posługi, czego nauczał wiernych? Tydzień modlitw w ciągu roku, częste wezwania w modlitwach wiernych o jedność chrześcijan, czy to do niego nie docierało? Doszukuję się w jego wypowiedziach i zachowaniach chociażby minimalnych punktów stycznych z nauką Chrystusa, którego on wydawałoby się jest uczniem?
Znam wielu ludzi starszych (po siedemdziesiątce), którzy kręcą swoimi biznesami w sposób ekstra prawidłowy, odnoszą sukcesy zawodowe, sam dziś pracuję w pewnym takim układzie, gdzie starsi rodzice zarządzają zakładem i z wielkim zaangażowaniem czynią to bardzo poprawnie. Czy ja miałbym śmiałość powiedzieć, że muszą oni umrzeć dopiero się sytuacja poprawi? Skąd wiemy?, skąd mamy pewność?, że gdyby to wziął ktoś młody, to sukces byłby jeszcze większy? Jak więc można powiedzieć w ten sposób o swoich przełożonych, (mam na myśli biskupów), jakie formułuje pomówienia ksiądz Lemański? Ktoś kiedyś powiedział, że nie można potępiać człowieka, więc nie chcę i nie zamierzam tego czynić, natomiast czyny, gesty, słowa, jego wywiady, są dla mnie porażające. Jest to typowy obraz nieudacznictwa, który próbuje się przebić ze swoimi nowinkami, pomysłami ale mu to nie wychodzi, więc poszedł w „szoł” telewizyjne i ogólno-medialne. Ubliżając przy tym swoim przełożonym, skłócając ze sobą wielu chrześcijan, w tym swoich byłych parafian, siejąc swoim zachowaniem zamęt w mózgach wielu osób szczególnie młodych. Pytam gdzie w tym wszystkim co czyni i mówi ksiądz Lemański jest postawa służby? jakiej się podjął w kapłaństwie? gdzie postawa miłości do Boga i bliźniego? (to pierwsze i najważniejsze przykazanie), gdzie nauczanie Kościoła?, gdzie szacunek dla starszych, przełożonych?
Jest takie powiedzenie „szanuj szefa swego, możesz mieć gorszego”; kieruję pytanie do kapłana nie akceptującego swoich przełożonych; dlaczego nie odejdziesz z klasą? za tzw. wypowiedzeniem? Nie znam się na drodze prawnej Kościoła, na złożonych ślubach, na warunkach jakie trzeba zachować przy odmowie pracy, ale wiem, że droga którą ksiądz wybrał jest najgorsza z możliwych! Nie przystoi ona człowiekowi inteligentnemu, wykształconemu tym bardziej kapłanowi. Pycha, egoizm, cynizm, grubiaństwo, prostactwo, awanturnictwo przystoi niektórym watażkom politycznym, trzymającym się kurczowo swoich stołków (czytaj pensji, wpływów).
Rozmawiam, dyskutuję i wyciągam wnioski, że taką opinię jak moja w tej sprawie ma wielu ludzi. Byłbym nie myślącym człowiekiem i nie ufnym wobec Boga, gdyby moja rola sprowadziła się tylko do czczej krytyki takiej postawy. Obiecuję modlitwę, o potrzebne łaski, o wsparcie rozumnych ludzi, by Ksiądz zawrócił ze swej drogi niepoprawności. Zachęcam, namawiam i proszę Boga. Proszę Cię Panie. Dz 11,19-30