Zakochałem się w Bogu i Jego Słowie
dodane 2014-08-03 15:27
Przystanek Woodstock czy Nawiedzenie Obrazu?
Wczoraj i dziś nasza parafia w Brzesku przeżywa Nawiedzenie Obrazu Jezusa Miłosiernego wraz z Relikwiami Świętych; Siostry Faustyny i Jana Pawła II. Dla nas chrześcijańskich rodziców to wielkie święto i możliwość wspólnotowego wymodlenia wielu Łask Bożych za wstawiennictwem tych świętych. Już dziewięć dni wcześniej modliliśmy się wspólnie z żoną nowenną przed tym dla nas ważnym wydarzeniem. Widzę jak żona, przeżywała i przeżywa nadal różne sprawy, obowiązki, trudności naszych synów, mimo że są dorośli. Każdy egzamin, jakieś zaliczenie, trudność w pracy, najdrobniejszy kłopot ze zdrowiem, szczęśliwy powrót z podróży ofiaruje i powierza Bogu, prosząc o wypełnianie się jego woli ale też szczególnie w tych konkretnych sprawach o Boże błogosławieństwo dla nas wszystkich. Myśleliśmy, że i nasz najmłodszy dwudziestoletni, studiujący syn będzie świętował to wydarzenie z nami. Kilka dni temu poinformował nas, że wybiera się na festiwal muzyczno-rozrywkowy Przystanek Woodstock do Kostrzynia, który zbiega się w czasie z Peregrynacją Obrazu. Oczywiście dodał, że nie jedzie tam w celach ewangelizacyjnych jak to czynią niektórzy, chce zobaczyć, doświadczyć jak ludzie się bawią na takich imprezach. Nasze rodzicielskie perswazje i odwodzenie go od podjętego zamiaru spełzły na niczym. Uznaliśmy razem; chłopak dorosły, w wakacje uczciwie pracuje, sam pracy poszukuje, gdy skończy się jedna dorywcza podejmuje drugą, nie mamy więc wpływu i możliwości by zmienić jego decyzje. Tak więc my się modlimy, a on się bawi, polecamy go Bogu i oczekujemy szczęśliwego powrotu.
Młodzi potrzebują wielu rozmów, przykładów, dawania świadectwa o tym co daje nam nasza wiara; my to czynimy a mimo wszystko nie zawsze jest tak, jak byśmy sobie tego życzyli. Nie odbieramy też jego decyzji jako naszej wychowawczej porażki, choć i takich doświadczyliśmy, ufamy, że będzie to tylko jakaś kolejna lekcja poznawania tego świata, akurat takiej pseudokultury, może wyciągnie z niej właściwe wnioski? Modlimy się za niego i oczekujemy go jak ewangeliczny ojciec marnotrawnego syna „ A trzeba się weselić i cieszyć z tego, że ten brat twój był umarły, a znów ożył, zaginął, a odnalazł się". Zawsze kochający rodzice. Chwała Panu. Łk15,11-32.