Zakochałem się w Bogu i Jego Słowie
dodane 2014-01-05 17:16
Czy miłujesz mnie? - świadectwo.
J21,15-17
Panie Jezu tak sobie myślę; ile Ty razy pytałeś mnie „ Janie, synu Jakuba, czy miłujesz mnie?” A ja co odpowiadałem przez lata – nie Panie, nie jesteś mi potrzebny, ja jestem silnym mocnym mężczyzną poradzę sobie bez Ciebie. Ciężko pracuję, zarabiam, jestem niezależny, po cóż mi Twoja obecność w moim życiu? Ja jestem panem wszystkiego tego co robię, to ode mnie to wszystko zależy, więc nie jest mi potrzebny nikt kto by mi w tym mieszał. Dom, rodzinę trzymam mocną ręką, nikt mną przerządzał nie będzie. Robię to co uważam za słuszne, choć jestem świadom, że nie jest to zgodne z Twoją wolą i nauczaniem Kościoła, ale mnie to nie przeszkadza. Przynależność do Ciebie to tylko obowiązki i zero przyjemności, zero rozrywki, więc po co mi ta miłość? Chcę być niezależny, mogę bezkarnie wszystkich krytykować, obmawiać, mówić co mi się podoba. Lubię korzystać ze światowych przyjemności, lubię alkohol którego używanie w nadmiarze Kościół nazywa grzechem, lubię przebywać w towarzystwach wesołych, w których króluje wolność bez ograniczeń. Wino, kobiety i śpiew to przysłowiowa domena naszego towarzystwa, to nasze motto. Panie - gdzie tu więc miejsce dla Ciebie?
Taki stan rzeczy trwał przez wiele lat. Tak odpowiadałem Bogu. Odpowiadałem bo on mnie ciągle pytał, przecież znałem go z dawnych lat. Byłem z nim w młodości, służyłem mu, choćby jako ministrant, czy lektor, nie był mi wtedy obojętny. Dialog z Bogiem był, ale często na pytania Pana nie odpowiadałem, miałem wyłączony dla Niego odbiór, lub odpowiadałem mu tak jak to powyżej opisałem. (cz.1)