Nauka Jezusa jest w jawnym konflikcie ze starymi zwyczajami. Jego nauka potrzebuje nowych form wyrażania. Proponuje nam inną duchowość niż ta, w którą niezmiennie wprowadzali faryzeusze. Jedzenie i radowanie się w dzień szabatu, według Jezusa, jest zachowaniem pozytywnym i bierze górę nad zakazem żniw, o który to upominali się faryzeusze. Prawo chroniło ubogiego i przybysza, szanowało potrzeby człowieka, ukazując swoją istotę: miłosierdzie. Jezus przypomina, że Prawo należy interpretować, a nie zniekształcać je. Miłosierdzie bowiem jest ważniejsze od ascezy. Jeden z Ojców Pustyni, znany z ascezy, gościa, który do niego przybył, aby wysłuchać wzmacniającej ducha nauki, częstował obfitym posiłkiem. Sam z nim jadł, mówiąc przy tym wiele i z dużym ożywieniem. Żegnając się gość dał wyraz swojemu rozczarowaniu: przez cały dzień łamałeś regułę! Odpowiedź ojca brzmiała: moją jedyną regułą jest miłość.
Są tacy ludzie, którzy przychodzą do Jezusa teraz (Mędrcy) i są tacy, którzy mówią, że przyjdą później (Herod). To później może wskazywać na fakt, że są w niewoli namiętności, dlatego przyjść nie mogą. To jest rana serca; cierpi Bóg i cierpi człowiek. Oczekujemy na czas, gdy spotkamy się RAZEM przed Jezusem. Aby do tego mogło dojść konieczne jest nieustanne szukanie BOGA.
"Jan"traci dwóch uczniów. Nie jesteśmy na zawsze z tym samym mistrzem, nauczycielem, przewodnikiem. Rozwój duchowy człowieka łączy się z przechodzeniem od jednego mistrza do drugiego. Poznajemy, że potrzebujemy czegoś więcej, niż to, co mógł nam zaproponować dotychczasowy kierownik duchowy. Rozbudzone przez Boga serce wzrasta w pragnieniach.
Mądry jest człowiek, który jest posłuszny Prawu Bożemu, zaś głupi ten, kto kieruje się krótkowzroczną chęcią życia po swojemu, nie zważając na Boże przykazania.
Ludzie często się nie spotykają. Mówią do siebie, ale się nie słyszą, patrzą na siebie i siebie i nie widzą tych, którzy do nich mówią i do których oni kierują słowo. Można, będąc z innymi, celebrować siebie, swoją prawdę, własne, niepodważalne poglądy, własną wielkość i wyjątkowość. Można z zamiłowaniem wypowiadać słowa i cieszyć się, we własnym mniemaniu ich pięknem, nie zwracając uwagi na to, [...]
Człowiek w swoim działaniu powinien kierować się nie instynktem czy emocją, lecz prawdą. Konflikt między naszymi emocjami a prawdą przeżywamy najmocniej doświadczając tego, co nazywamy pokusą. Pokusa to sytuacja, w której coś, co się w nas dzieje, Np. nasze emocje, skłaniają nas do podjęcia decyzji, o której wiemy, iż nie jest zgodna ze znaną przez nas prawdą. Równocześnie wiemy jednak, że powinniśmy nasze uczucia poddać testowi prawdy.
Przepraszam Wszystkich, którzy poczuli się dotknięci tym wpisem na stronie www.opactwo.pl
Człowiek pyta człowieka, zamiast Boga, który jest przed nim. Problem w tym, że oni nie są przed Nim. Można pytać kogoś, kto nigdy mi nie odpowie, gdyż nie ma w sobie odpowiedzi na problem, będący moim niepokojem. Mądrość, do której dorastamy, to: pytanie Boga i cierpliwe czekanie na Jego odpowiedź. Sprzeczać się, to nie szukać, lecz zachowywać się tak, jakby człowiek wiedział, jakby znał odpowiedź. Ci, którzy się sprzeczają, nie słuchają siebie nawzajem. Żeby żyć, trzeba słuchać. Słuchanie jest czekaniem na słowo od Pana.
Wielu ludzi przychodziło do Jezusa, słuchali Go, patrzyli na cuda które czynił, lecz w Niego nie uwierzyli. Uwierzenie jest związane z powierzeniem siebie Jezusowi, On staje się przewodnikiem człowieka. Jego wola staje się moją wolą. Człowiek może powiedzieć Bogu – nie! Może powiedzieć Chrystusowi – nie! Ale też może powiedzieć – tak! Prowadź Jezu. Uczyń mnie swoim uczniem. Naucz wierzyć, kochać, dążyć do tego "co w górze".