Epoka mainstreamu
dodane 2018-07-24 08:22
Żyjemy w czasach gdzie w kulturze bardzo łatwo
coś wypromować na szeroką skalę,ale jak to się dzieje
że promowane jest to a nie tamto. Przypadek?
Samo tak się dzieje? Rynek o tym decyduje? Lud?
Elity? Kto kształtuje potrzeby,kto krzewi takie
a nie inne wzorce,wartości. Kto jest za to odpowiedzialny?
W modzie byśmy powiedzieli dyktatorzy mody
którzy mają odpowiednie zaplecze techniczne,reklamowe
by to wypromować. Nie myślę,żeby światem rządził
chaos i przypadek bo za każdym posunięciem
za każdą decyzją stoi człowiek i konkretni ludzie.
Widać to w świecie finansów np. na giełdach.
Kraje które w jakiś sposób wyłamują się z określonego
porządku są karane teraz Turcja i Chiny celowo
wywoływanymi spadkami na ich giełdach
a w Turcji osłabieniem waluty. Tak dzieje się
zawsze w świecie finansów a nas uczono
że ekonomia nie jest już polityczna jak to było
za czasów komunizmu,że jest oddzielona.
Działa sama i autonomicznie.
System się zmienił ale to samo zjawisko
znajduje sobie nowe formy .
Mur berliński upadł ale powstają większe mury
nie wspominając o tym który dzieli Izrael i Palestynę.
Jak ma się do tego kultura?
Kultura wyraża kondycję duchową czasów
w których jest tworzona,ale ironią losu
jest to,że najlepsze dzieła
są tworzone pod prąd tego co współczesne.
Dlatego dotykają najbardziej tego co uniwersalne
wychodzą ponad i wchodzą bardziej wgłąb.
Mamy licznych artystów którzy dostosowują się
jednak do współczesności,głównego nurtu,
mainstramu bo to daje im popularność i konkretne
pieniądze,a jeśli nie pieniądze mam na myśli amatorów
to chociaż poklask ogółu,
Tacy artyści zrobią wszystko by być popularni
i wiedzą jak działa polityka,ekonomia -z kim trzymać a z kim nie.
Z przerażeniem patrze na konformizm.
Jedna z takich artystek popierająca totalną opozycję
(sytuacja miała związek z ostatnimi przepychankami
pod sejmem) na swoim profilu zalecała środek walki
w postaci praktykowania voo do-bo w ten sposób można
na kogoś sprowadzić chorobę-na przeciwnika politycznego.Oczywiście
ta Pani popierała tych którzy twierdzą,że
demokracja jest niszczona. To też jest główny nurt.
Przynajmniej jeśli chodzi o stolicę.
Te zjawiska mamy też w internecie.
Nienawiść,sztuczna kreacja,sztucznie kreowane
pseudoautorytety. Wystarczy,że ktoś myśli inaczej
już jest atakowany jako osoba .Świat schodzi
na psy. Kto ma tą falę zatrzymać?
I po co są wybory jeśli dla ludzi którzy
kwestionują ich wynik nie mają one żadnego znaczenia?