Granica
dodane 2014-12-19 14:21
Wczoraj po raz kolejny namacalnie przekonałam się, jak trudno jest postawić drugiej osobie granicę.
Powiedzieć "nie" i nie ulec litości, fałszywemu współczuciu. Nie ulec wrodzonej chęci pomocy. Bo to sprawia, że druga osoba żyje w luksusie odrzucenia pracy nad sobą, mierzenia się z problemem, który tak naprawdę nosi w sobie.
Moje "nie" było mi bardzo trudno dźwigać, bo przecież to nie córka matkę, ale matka córkę powinna uczyć stawiania granic. Czasem jednak i dzieci muszą wychowywać rodziców, co dobitnie uświadomiły mi nasze dzieci.
We wzajemnym wychowywaniu do miłości tak naprawdę nie ma podziału na rodziców, dzieci, męża, żonę. Jestem tylko ja i ty.
Oddziaływanie jest wzajemne.
Dzisiaj się dowiedziałam, że moje wczorajsze "nie" wydało dobre owoce. Czasem na owoc trzeba będzie dłużej poczekać. Czasem dopiero po śmierci go zobaczę.