Wielkanoc :D
dodane 2014-04-21 09:15
Zmartwychwstanie Jezusa jest tak niezwykłym wydarzeniem, że gdyby nie było faktem, to dziś już nikt by w nie nie wierzył.
Jezus żyje! Na nic się zdadzą próby zaprzeczania temu. (... ) Zmartwychwstaniu Jezusa zaprzeczają ludzie, którzy nigdy Go nie spotkali i nie poznali osobiście. Mają więc prawo zaprzeczać. Ale to tak samo jak ktoś, kto nigdy nie był w zoo, ani w Afryce i więc nie wierzy w istnienie żyraf. Kto sądzi, że istnieje tylko to, co widział na własne oczy, jest raczej, delikatnie mówiąc, niemądry.
- życzę wszystkim Czytaczom osobistego spotkania Jezusa i poznawania Go, zaprzyjaźniania się z Nim :-)
a to garść praktycznych wskazówek na czas po Zmartwychwstaniu:
Jeśli o mnie chodzi, to w chwili, kiedy coś mi nie idzie, nie rozumiem tego, co się dzieje, staję przed murem, próbuję się zająć tym, co lubię. Albo po prostu zmieniam miejsce, otoczenie, zajęcie. Ważny jest ruch, nie tylko w dosłownym sensie. Chodzi o to, by dać sobie czas, by się zdystansować, nie zadręczyć się myśleniem. Zabijanie czasu również bywa potrzebne. A rozwiązanie przyjdzie w odpowiednim momencie.
I co się dzieje? Spotkanie inicjuje Jezus. Przychodzi w najmniej spodziewanym momencie. Z samego rana, kiedy apostołowie stoją z pustymi rękami, zmęczeni, zaspani, przegrani. Co więcej, Jezus spotyka ich nad jeziorem, podczas ich pracy. Ale wcale nie gani ich za to, że poszli na ryby. Nie mówi: "Macie puste sieci, bo trzeba było siedzieć i czekać, a nie włazić do łodzi". Nie każe im natychmiast wysiadać z łodzi. Przeciwnie, mówi, aby kontynuowali pracę i zarzucili sieć w odpowiednim miejscu.
Zmartwychwstały objawia się ludziom, którzy pracowali w nocy (zazwyczaj wtedy się śpi), którzy doświadczyli porażki, bezradności i daremności wysiłków.
- i często objawia się w kilku słowach męża jako komentarzu do żoninych odczuć i wrażeń :-)