medytacje

J 9, 1-41

dodane 07:57

"Jezus przechodząc ujrzał pewnego człowieka, niewidomego od urodzenia."

1. Widzieć w sensie fizycznym, a być ślepym w sensie duchowym

 

Widzieć w sensie duchowym to nie znaczy widzieć, jak coś wygląda fizycznie, zewnętrznie, ale potrafić nazwać i określić, czym coś jest. Znać cel i sens istnienia.

 

Trudno jest dostrzec i uznać własną ślepotę, tę duchową. O ślepocie fizycznej przekonujemy się dość szybko, nie mogąc dzielić pewnych doświadczeń z tymi, którzy mają dobry wzrok. Podobnie jest ze ślepotą duchową: też nie możemy dzielić pewnych doświadczeń z tymi, którzy prawdziwie i dobrze „widzą”.

 

Potrzebna jest metanoia – zmiana patrzenia. Wtedy widzi się inaczej: np. ci, którzy płaczą, są szczęśliwi – błogosławieni.

 

Widzieć dobrze to dostrzec, że Boże działanie nie da się zamknąć w schemacie ludzkich oczekiwań i wyobrażeń.

Boga nie ograniczają nawet przykazania Prawa, bo Miłość przekracza te przykazania. Ale tylko Miłość. Człowiek winien przestrzegać przykazań. To pierwszy krok, od którego trzeba zacząć wędrówkę w kierunku dobrego widzenia.

 

2. Człowiek niewidomy jest upośledzony, zależny, niesamodzielny, wyłączony z życia. Jego życie toczy się na uboczu.

 

Niewidomy” może oznaczać np. „stary”. Dlatego nikt nie chce być stary; nie chce doświadczać zależności od drugiego, nie chce dogłębnie przeżywać własnej niemocy, wyłączenia z głównego nurtu życia.

 

3. Moja ślepota polega na tym, że nie znam Jezusa, nie wiem, Kim On jest, nie uznaję, że On jest światłością świata.

 

Gdy widzę prawdziwie, wówczas to wszystko zmienia się o 180º. Umiem wtedy opowiedzieć innym o Jezusie, o tym, co On działa w moim życiu.

 

4. Ślepota duchowa nie pozwala mi przyjąć prawdy o Jezusie, którą mówi ktoś inny: odrzucam jego słowa, czepiając się osoby. Odrzucam prawdę jego słów, bo np. on nie przeżył tego, co ja; bo on jest grzesznikiem; bo on nie skończył tylu szkół, co ja; bo jest żonaty/samotny; bez dzieci/z dziećmi, itp. itd.

Nie jest ważna prawda, którą ktoś mówi, ale moje osobiste odczucia, uczucia i emocje.

 

Dyskredytuje się prawdę, odrzucając człowieka, który ją przekazuje.

 

5. Ogromnie ważne jest uznanie własnej ślepoty duchowej, by nie mieć grzechu.

 

Gdy uznam, że źle widzę, że nic nie widzę i nic nie rozumiem, Bóg może mi pomóc to rozwiązać, objaśnić.

 

Gdy jestem przekonana, że WIDZĘ, WIEM, ROZUMIEM, zamykam się na Słowo.

 

Muszę uznać, że potrzebuję Nauczyciela, Mistrza – a to On wybiera osoby i środki, którymi będzie mnie uczył i prowadził. Potrzebna jest do tego decyzja mojej woli.

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 24.11.2024

Ostatnio dodane