małżeństwo

Ciepło – zimno

dodane 16:02

Od wczoraj jestem sama – wszyscy mnie opuścili.

Wprawdzie dzisiaj wrócą, ale to doświadczenie pustki w domu jest bardzo pouczające.

Ot, chociażby wczorajsze pójście spać.

Ponieważ mamy małe mieszkanie, więc siłą rzeczy dla nas, rodziców, pozostał do spania pokój dzienny. Śpimy na rozkładanej kanapie. Wygodnej, ale jednak kanapie, a nie szerokim łożu małżeńskim. Stąd bierze się konieczność liczenia się z drugim nawet podczas snu. Nie można się ułożyć swobodnie, a wygody trzeba szukać w takich okolicznościach, jakie są i na ile drugiej osobie to nie przeszkadza.

Kompromis dotyczy też tego, czy śpimy pod kołdrą czy pod kocem. Piotr spałby cały rok pod kocem, ale ponieważ poślubił ciepłolubną kobietę, od jesieni do późnej wiosny śpimy pod kołdrą. Za to latem ja ustępuję i gdy zaczyna robić się coraz cieplej, zaczynamy przykrywać się kocem.

 

Wczoraj, gdy sama kładłam się spać, mogłam wreszcie wyciągnąć się na całej szerokości łóżka i ułożyć się tak, jak mi było najwygodniej. Całe łóżko moje! Cóż za rozkosz!

 

Jednak nie zasnęłam od razu i beztrosko. Okazało się, że nieobecny mąż dawał mi podczas zasypiania rzecz bezcenną: ciepło swego ciała. Drugi człowiek to najlepszy „kaloryfer”. I wczoraj mi go zabrakło. Nie umiem zasnąć, gdy jest mi zimno lub choćby nie dość ciepło, dlatego musiałam wstać i przykryć się drugim kocem, by się rozgrzać.

 

To zdarzenie pokazało mi, jak ważny jest drugi człowiek. Bez niego w moim życiu (nie tylko podczas zasypiania) jest zimno. Po prostu zimno. Brakuje ciepła.

 

Wprawdzie drugi człowiek zawsze wiąże się z koniecznością pójścia na rozmaite kompromisy, rezygnacji z siebie, własnej wygody (do pewnego stopnia), ale w zamian za to daje rzecz bezcenną: rozgrzewa mnie. Mąż nawet dosłownie ;-) ale to ciepło otrzymuje się także w przenośni: drugi człowiek ogrzewa moją duszę, moje serce.

 

Kiedyś usłyszałam jedno z najmądrzejszych zdań w moim życiu:

„Zawsze jest coś za coś.”

 

Jeśli nie chcę zrezygnować z siebie, swojego patrzenia na świat, jeśli nie chcę nagiąć się do czyjejś woli czy choćby wygody, zadowolenia, stawiając na pierwszym miejscu siebie, swoje emocje, uczucia, pragnienia, strachy, wówczas zagości w moim życiu zimno.

 

Ciepło otrzymam tylko od drugiego człowieka i tylko w zamian za rezygnację z czegoś.

A bez ciepła nie ma życia. Dosłownie i w przenośni.

 

PS. Tytuł wzięłam z piosenki "Ballada o Zosi i Milezyjczykach" :D

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 21.11.2024

Ostatnio dodane