Nadmiar

dodane 13:58

Od maja w naszym domu nieustannie coś się dzieje.

 Albo gdzieś wyjeżdżamy, albo ktoś przyjeżdża, nie wspominając o takim drobiazgu, jak matura córki ;-)

Lubimy aktywne, pełne ludzi, życie, ale... „co za dużo, to niezdrowo” ;-)

Dzisiaj np. opuścili nas koledzy najmłodszej latorośli, którzy pomieszkiwali u nas od niedzieli. A że mamy malutkie mieszkanie, do którego jeszcze ściągnął ze studiów syn (co oznacza, że od razu pojawiła się jego dziewczyna), to czasem trzeba było niezłej ekwilibrystyki, by pomieścić się przy jednym stole. Na szczęście młodym ciasnota nie przeszkadza, a nam „musi” nie przeszkadzać ;-)

Zawsze też to mobilizacja, by pójść na spacer we dwoje i pomilczeć wspólnie na ciekawe tematy :-)

Teraz zbliża się czas „pustego” gniazda, bo dziewczynki „odlatują” w lipcu na wakacje: jedna do Wiednia, druga do Warszawy, pracować jako wolontariuszka w Muzeum Powstania Warszawskiego.

Mam nadzieję, że dzięki temu poprawi się mój dostęp do komputera ;-) i zabiorę się za wrzucanie zdjęć do jerozolimskich opowieści. Parę opowieści jest już napisanych, ale trzeba do nich dobrać odpowiednie zdjęcia. Bez nich słowo w tym przypadku jest niepełne.

 

Od jakiegoś czasu zastanawiam się nad zagadnieniem komunikacji z drugim człowiekiem za pomocą bloga. Mam kilka swoich ulubionych blogów, do których lubię zaglądać, by dowiedzieć się, co „piszczy w trawie”. Jednak jest wielka słabość tej formy komunikacji.

Bez osobistej relacji nigdy nie wejdzie się na pewien poziom zażyłości, dzięki któremu można się przed drugim człowiekiem otworzyć i podzielić czymś jeszcze głębszym, jeszcze bardziej „moim”.

Tylko czy to jest w tym przypadku konieczne? Nie da się wchodzić w głębokie relacje z wielką ilością ludzi.

Mając męża, troje dzieci, mamę, dwie siostry, dalszą bliską rodzinę, przyjaciół i bliskich znajomych nie mam czasu na dostateczne pogłębianie tych więzi, a co dopiero myśleć o innych. Czasem coś się wykluwa, ale i czas to weryfikuje.

Jezus nie miał wielu przyjaciół, ale rozmawiał z każdym, kto chciał z Nim rozmawiać. Myślę, że to dobra intuicja w kierunku prowadzenia bloga i czytania innych. Otwartość i życzliwość, bez dążenia do jakiegoś wielkiego „pogłębiania” relacji, ale z takim nastawieniem, że jak coś się zacznie wykluwać, to pozwolić temu czemuś rosnąć i dojrzewać.

Mam czas – mam odpowiednią ilość czasu na życie. Nie jest dobrze, gdy człowiek staje się zachłanny i chce w 5 minutach zmieścić coś, co wymaga 20. Nie da się, a ta niemożność może bardzo sfrustrować. Jeśli jakaś większa ilość czasu będzie mi do czegoś potrzebna, to Bóg mi to zapewni – o ile Go poproszę.

Innym problemem jest marnowanie czasu i jest to problem bardzo palący w moim życiu. Jeszcze muszę się nad nim pozastanawiać, zanim coś napiszę.

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 22.11.2024

Ostatnio dodane