Radykalizm
dodane 2013-06-14 08:50
Dramat człowieka – szczególnie nas, Polaków, dziś żyjących – polega na tym, że tak naprawdę nie chcemy wcale się zmieniać, chcemy, aby realizowały się nasze pragnienia.
Jeżeli one zawierają w sobie jakieś zło, to staramy się je przed sobą usprawiedliwić, wyjaśnić. Bardzo często robimy to przed innymi, wyznając im swoje czyny, ale w ten sposób, aby uzyskać jednocześnie ich usprawiedliwienie, swoiste rozgrzeszenie. Dlatego wybieramy sobie takiego rozmówcę, który nie jest nam w stanie powiedzieć słowa prawdy. Bywa, że takie „usługi” wysłuchania i pocieszania są wzajemne.
Pan Jezus mówi nam jednak jednoznacznie: trzeba zło w sobie, w swoim sercu, zdecydowanie odrzucić, trzeba mieć w sobie determinację taką jak ktoś, kto dla ratowania życia odcina sobie rękę czy daje wyłupić oko! W życiu zdarzają się takie sytuacje. Na przykład gdy gangrena idzie od ręki, jeżeli ręka nie zostanie odcięta, w pewnym momencie gangrena dojdzie do serca i zabije człowieka. Wtedy odcięcie ręki staje się ratunkiem. Jeżeli oko będzie ośrodkiem raka, to się je usuwa. Właśnie taka determinacja jest obrazem determinacji potrzebnej w naszym sercu.
„List rozwodowy” stanowi swoisty przykład naszego oportunizmu, wygodnictwa. W istocie mężczyzna łączy się z kobietą tak ściśle, że stają się jednym ciałem (Rdz 2,24). Wejście w taką więź wymaga właśnie takiego zdeterminowania, jednoznacznego postawienia na budowanie więzi. Druga osoba w tym związku nie jest mi dana dla zaspokojenia moich pragnień, ale jako partner komunii osobowej. Wspólnie z nią mam budować więź miłości. Jest to nasze wspólne zadanie. „List rozwodowy” jest swoistą ucieczką, zwolnieniem się z tego zadania, a tym samym przegraną w osobistym dochodzeniu do pełnego człowieczeństwa. Wyjątkiem jest jedynie rodzaj oszustwa, gdy druga osoba nie wchodzi w budowanie komunii miłości, ale stara się przez małżeństwo osiągnąć jakieś inne cele. Wtedy w istocie nie doszło do małżeństwa. Zasadniczo jednak „człowiek jest jedyną istotą, którą Bóg stworzył ze względu na niego samego, ale nie zrealizuje się on w pełni inaczej, jak tylko jako bezinteresowny dar z siebie” (KDK). Realizuje się to w relacji do drugiego człowieka, ale swoje zakorzenienie posiada w naszym wnętrzu. Nasz oportunizm wewnętrzny jest największą przeszkodą w dojściu do pełni życia. Stąd potrzeba tak wielkiego radykalizmu.
Pan Jezus domaga się od nas radykalizmu, sam dając przykład jeszcze większego zdeterminowania: ze względu na miłość dla nas stał się jednym z nas, przyjąwszy postać sługi aż do wydania się na śmierć krzyżową! Nasz radykalizm staje się odpowiedzią na Jego miłość do końca. Eucharystia, w którą wchodzimy, jest misterium tej miłości, miłości wzywającej nas do podobnej odpowiedzi. Nasza komunia i wypowiedziane „Amen” są deklaracją, że chcemy prawdziwie pójść za tym wezwaniem.