Rozważania o szczerości przy bezowym torcie
dodane 2013-01-06 21:38
Dzięki mojej koleżance z pracy, Klaudii, odważyłam się po raz pierwszy w życiu upiec bezowe blaty do tortu decqouise.
Jej pomoc polegała przede wszystkim na tym, że najpierw sama go upiekła, a potem podzieliła się przepisem i była kopalnią informacji odnośnie szczegółów wykonania.
Od kilku lat Panu Bogu dziękuję za moje koleżanki z pracy, z którymi teraz właśnie siedzę w jednym pokoju. Spędzamy ze sobą codziennie 8 godzin – czasem więcej, niż z rodziną. Dzięki rozmowom, dzięki możliwości zaobserwowania, jak dana osoba zachowuje się w różnych sytuacjach, co mówi i jak ocenia drugiego człowieka, można dość dobrze drugiego człowieka poznać. I samemu jest się poznawanym.
Zawdzięczam tym dwóm dziewczynom słowa prawdy o mnie samej, przekazane mi w atmosferze zaufania, humoru, dystansu. A przede wszystkim – w atmosferze akceptacji. I choć czasem ta prawda nie do końca mi się podoba, to wdzięczna im jestem za nią, bo to oznacza, że są wobec mnie szczere i nie boją się mówić tego, co może mi się nie spodobać.
Szczerość w relacjach jest ogromnie ważna.
Często z obawy, by kogoś nie urazić, lub z litości wobec drugiego człowieka, nie jesteśmy wobec niego szczerzy, nawet gdy sam o coś pyta. Ale prawda o tym, jak faktycznie go widzimy i co faktycznie o nim sądzimy, z reguły wychodzi na jaw. Wtedy okazuje się, że najbardziej drugiego człowieka nie boli ta trudna i bolesna prawda, ale nasze półsłówka, półprawdy, przerysowane komplementy. Pojawia się zarzut o nieszczerość, o swoisty brak uczciwości.
Fakt, nie zawsze drugi człowiek jest w stanie przyjąć prawdę o sobie, faktem jest też, że trzeba widzieć, kiedy można ją powiedzieć i jakimi słowami, ale ta trudna, bolesna prawda sprawia jedno – po czasie na zastanowienie się i refleksję drugi człowiek może nam być wdzięczny za szczerość i uczciwość, mimo że w danym momencie go to zabolało.
Tak buduje się wzajemne zaufanie w relacjach.
Dużo się o tym nauczyłam w ostatnim czasie i bardzo się z tego cieszę.
A to, że w pracy siedzę w pokoju z dziewczynami, które lubię i którym ufam, sprawia, że lubię poniedziałki ;-)
A to mój pierwszy tort decqouise: