II Ogólnopolski Kongres Małżeństw

Źródła niepowodzeń w małżeństwie

dodane 14:30

Doświadczenie wskazuje, że największym wrogiem powodzenia małżeństwa są oczekiwania, jakie z małżeństwem wiążą ludzie, którzy je zawierają lub żyjący już w małżeństwie.

Oczekiwania te są zbudowane na podstawie wyobrażeń, a wyobrażenia niekoniecznie mają odniesienie do rzeczywistości. Przykładem może być np. wyobrażenie złota. Każdy człowiek wie, jak wygląda złoto, więc wyobrażenie złota ma odniesienie do rzeczywistości. Wszyscy wiedzą też, co to jest góra, tak więc wyobrażenie góry również ma odniesienie do rzeczywistości. Bogactwo człowieka sprawia, że może on połączyć te dwa wyobrażenia. Człowiek może sobie wyobrazić górę ze złota. Wiemy jednak, że w rzeczywistości nie ma takiej góry. Są jednak ludzie, którzy przez całe swoje życie szukają góry ze złota.

Fragment prelekcji o. Karola Meissnera OSB

 

 

Gdy słuchałam prelekcji o. Meissnera, czułam się ogromnie szczęśliwa. On ponazywał mi wszystko to, co sama przechodziłam na początku naszego małżeństwa, i wskazał źródło naszych ówczesnych małżeńskich problemów.

 

To wielka prawda, że niespełnione oczekiwania potrafią niszczyć. Niestety, rzadko człowiek zdaje sobie z tego sprawę. Czasem do niektórych oczekiwań nie chce się przyznać przed sobą samym, czasem uważa niektóre za tak ważne i nie do podważenia, że nie chce z nich zrezygnować, mimo że doświadcza, i to boleśnie, że drugi człowiek ich nie spełnia.

 

Przeważnie jako powód tego niespełniania oczekiwań uznaje się czyjąś złą wolę. A tymczasem przeważnie albo moje oczekiwania są nierealne, albo drugi człowiek nie ma o nich bladego pojęcia. Czasem moje oczekiwania po prostu go przerastają.

 

Ja z niektórych moich oczekiwań nie zdawałam sobie sprawy, z niektórych nie chciałam zrezygnować, a niektóre przerastały mojego męża.

 

Zdrowienie mojej postawy w temacie oczekiwań w małżeństwie zaczęło się w momencie, gdy spowiednik uświadomił mi, że jeśli nadal chcę być w małżeństwie, jeśli kocham męża, to muszę wejść na drogę ascezy, czyli wyrzeczenia. Musiałam zrezygnować z nierealnych oczekiwań, pogodzić się z tym, że mój mąż ich nie spełni – bez obciążania go winą za to niespełnienie. Musiałam po prostu przyjąć mojego męża i nasze małżeństwo, także siebie samą w roli żony tak, jak było w rzeczywistości. Skupić się na rzeczywistości (która nie była zła), a nie na swoich oczekiwaniach i wyobrażeniach.

 

Bogu dziękuję za mądrego spowiednika, za mądrość tej rady, która kierowała mną i moim myśleniem przez długi czas zdrowienia. I ogromnie dziękuję mojemu mężowi za jego wielką miłość, która prawdziwie jest cierpliwa, łaskawa, nie szukająca swego.

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 21.11.2024

Ostatnio dodane