Osobiste spotkanie z Chrystusem - cz. VI
dodane 2012-09-24 09:44
Konferencja VI
Pycha jest najtrudniejsza w nawróceniu – trzeba uznać swoje błędy bez zrzucania odpowiedzialności za nie na innych, na okoliczności zewnętrzne.
Zazdrość nie znika nigdy – to jedyna wada, z której nic się nie ma.
Jakie konsekwencje spotkania z Chrystusem sygnalizuje św. Paweł w Liście do Rzymian?
-
W akcie wiary Bogu i Chrystusowi zawiera się też miłość do bliźnich.
Miłość jest doskonałym wypełnieniem Prawa. Kto więc potyka się o przykazania na drugiej tablicy Dekalogu, ten jeszcze nie ma miłości bliźniego. To samo dotyczy przykazań z pierwszej tablicy.
Sekret miłości wzajemnej ukrywa się w tych słowach św. Pawła: „Proszę was, bracia, przez miłosierdzie Boże, abyście dali ciała swoje na ofiarę żywą, świętą, Bogu przyjemną, jako wyraz waszej rozumnej służby Bożej.” (Rz 12,1) – jest to złożenie siebie w ofierze za braci.
-
Właściwe wykorzystanie charyzmatów – ważne odniesienie wewnątrz Kościoła
Charyzmaty trzeba rozeznać, wykorzystać i radować się, że można służyć nimi wspólnocie.
Punktem wyjścia do doskonalenia miłości bliźniego i wykorzystania charyzmatów jest miłość samego siebie.
Kompleksy świadczą o nieumiejętności kochania siebie. Depresja jest brakiem dobrze ustawionej miłości siebie samego.
Gdy człowiek zaczyna kochać siebie tak, jak kocha go Chrystus, kompleksy znikają.
-
Ten, kto się spotkał z Chrystusem, umie bardzo czytelnie określić wolę Boga.
Przy podejściu do wykonywania zadania obowiązuje maksymalizm etyczny i maksymalizm miłości. Miarą jest: „co jest dobre, co Bogu przyjemne i co doskonałe.” (Rz 12,2)
Przy rozpoznaniu woli Boga trzeba liczyć się z czasem, nie wolno go marnować!!
„A zwłaszcza rozumiejcie chwilę obecną: teraz nadeszła dla was godzina powstania ze snu. Teraz bowiem zbawienie jest bliżej nas, niż wtedy, gdyśmy uwierzyli.” (Rz 13,11)
Św. Augustyn podkreślał, że w naszych rękach jest tylko „teraz” i to „teraz” dotyka wieczności – jest przenoszone do wieczności.
Spotkanie z Bogiem i Chrystusem jest w tym „teraz” - to człowiek zajmuje się wolą Boga, wchodzi w kontakt z Panem Bogiem.
„Teraz” nie wolno zmarnować, zastanawiając się nad tym, co było albo nad tym, co będzie!
Różaniec to modlitwa, która uczy „teraz” - w niej jest 55 razy „teraz”.
Odczytanie woli Bożej jest związane z „teraz” i z miejscem, gdzie jesteśmy.
Najczytelniej wola Boża objawia się w:
- obowiązkach (one są najważniejsze i na pierwszym miejscu)
- wydarzeniach (one są na drugim miejscu)
- przez słowa mądrego człowieka (trzecie miejsce)
- natchnieniach – na ostatnim miejscu – natchnienia nie muszą pochodzić od Boga; tu trzeba dużo roztropności i umiejętności rozeznawania.
-
Ten, kto się spotkał z Jezusem, umie kochać nieprzyjaciół (Rz 12,4; 12-17-21)
Nie wolno ciosem odpowiadać na cios.
Moja dobrowolna zgoda: „umieram za ciebie” - męczennicy umierają dobrowolnie, kochając tych, którzy ich zabijają.
-
Szanować przekonania innych – do Prawdy długo się dorasta: z punktu widzenia rozumu (by poznać) i z punktu widzenia serca (by kochać).
Gdy się pokocha, to człowiek wchodzi w bogactwo miłości – nie wejdzie w to poznanie rozum – to go przerasta. Tylko serce „rozumie” - gdy kocha.
Najważniejszym wzorem jest Jezus Chrystus: „Nikt zaś z nas nie żyje dla siebie i nikt nie umiera dla siebie: jeżeli bowiem żyjemy, żyjemy dla Pana; jeżeli zaś umieramy, umieramy dla Pana. I w życiu więc i w śmierci należymy do Pana.” (Rz 14,7-8)
Żyjemy i umieramy DLA kogoś!
Naśladować Chrystusa: „Niech każdy z nas stara się o to, co dla bliźniego dogodne - dla jego dobra, dla zbudowania.” (Rz 15,2)
Uczeń Chrystusa wobec władzy świeckiej: uległość, a nie posłuszeństwo.
Posłusznym człowiek ma być Bogu, a władzom uległy:
-
płacić podatki
-
otoczyć szacunkiem tego, kto ma władzę
-
przestrzegać praw, przepisów
Władza pochodzi od Boga – to słowa Jezusa do Piłata
Chrystus był uległy wobec tamtejszej władzy, a Bóg potrafi wykorzystać złe decyzje władzy do wyprowadzenie większego dobra.
W Ewangelii Chrystus nigdy nie wzywał do buntu wobec władzy.
Uczeń Chrystusa, gdy widzi, że ktoś jest bity, nadstawia swoje plecy do bicia, by ochronić tego, który jest bity. Bez buntu!
Nie można budować imperium miłości za pomocą miecza.
Prześladowanie to czas błogosławieństwa, czas łaski!