Osobiste spotkanie z Chrystusem - cz. III
dodane 2012-09-07 07:35
Konferencja III
„Panie, przymnóż nam wiary...”
Zaufanie Bogu to wyższy stopień wiary
Jedni wierzący uważają, że są nimi, bo wierzą w istnienie Boga, a po owocach poznaje się, w jakim stopniu jest On dla nich Panem i Sędzią.
Trzeba uwierzyć Bogu – jak Abraham, a nie w Boga.
Trzeba uwierzyć Bogu jako Panu, któremu można zaufać, bo Jego słowa są zawsze Prawdą!!
On Słowa zawsze dotrzymuje, nie może zmienić swojego Słowa.
Bóg wypowiada Słowo i Ono jest od razu Realizacją – to jest od razu Czyn.
Dla nas są obietnice, bo my żyjemy w czasie. Bóg żyje w wieczności.
My także ufamy człowiekowi, o ile jest on słowny!
Wiara Abrahama w jego rodzinie i pokrewieństwie nie była pielęgnowana – tylko jeden z dwunastu synów Jakuba, syna Izaaka, wierzył Bogu.
Prawo uczynków – Dekalog
Dzięki temu prawu uświadamiamy sobie, że jesteśmy grzesznikami.
Można wiarę sprowadzić do rozliczania się z prawem; przepis jest wtedy ważniejszy niż moje osobiste spotkanie z Bogiem.
Gdy przepis prawa traktuję jak obowiązek - „muszę to wykonać”, wypełnienie przepisu jest 10x cięższe.
Gdy potraktuje jako „chcę to wykonać” (popatrzę w oczy mojego Boga, a Tata mówi, że coś trzeba zrobić i z tej miłości do Niego w mojej duszy zrodzi się pragnienie wykonania – dla Niego), wówczas jest to 10x łatwiejsze do zrobienia.
W prawie miłości najważniejsze jest osobiste spotkanie z Bogiem.
Żydzi tak ubóstwili Prawo, że ostrzem tego Prawa zabili Syna Bożego – Jezusa, który był idealnym faryzeuszem – idealnie zachowywał Prawo. Przez 3 lata Żydzi niczego na Niego nie znaleźli.
Jezus stawiał jednak prawo miłości ponad literę Prawa.
Pan Bóg posłużył się przepisami przy zbawieniu.
Litera Prawa mnie zniewala, a zaufanie Bogu mnie wyzwala.
Prawo jest potrzebne, ale tylko na „chwilę”, na czas „szkoły”. Człowiek ma dorosnąć do wielkiej odpowiedzialności za swoją miłość.
Mam liczyć się ze Słowem Boga, bo Ono jest Prawdą.
Jeśli liczę się ze Słowem Boga, to On liczy się z moim słowem.
Takie podejście do Słowa Bożego jest tajemnicą posłuszeństwa Bogu.
Pełnienie Jego woli – wszystko jest tak, jak On tego pragnie.
Nie staję się zniewolony, ponieważ dobrowolnie się zgadzam na to pełnienie Jego woli – wówczas wchodzę na szczyt ludzkiej wolności.
Dobre są paragrafy, ale jeśli one zastąpią mi osobiste spotkanie z Chrystusem, to jest to tragedia.
Prawo jest potrzebne do organizowania życia, ale osobiste spotkanie z Chrystusem jest ponad prawem. Człowiek, który tak właśnie spotkał się z Chrystusem, który prawdziwie się nawrócił, nie ma żadnego problemu z wykonywaniem Prawa.
Moje osobiste spotkania:
Czy ufam mądrym ludziom?
W jakim stopniu można ufać człowiekowi? Człowiek jest omylny, stąd to zaufanie musi być ograniczone. Tylko Bóg jest nieomylny.
Ewangelię też można potraktować na sposób „prawny”, gdy na pierwszym miejscu jest realizowania wymagań, a nie osobiste spotkanie z Chrystusem.
Akt wiary Abrahama obejmował trzy obietnice:
-
urodzi mu się syn
-
jego potomstwo będzie liczne jak gwiazdy na niebie
-
jeden z jego potomków uszczęśliwi miliony ludzi, będzie błogosławieństwem dla wielu
Bóg jest Prawodawcą, a to znaczy, że jest ponad Prawem, Prawo Go nie wiąże, nie ogranicza.
Abraham uwierzył nadziei wbrew nadziei – uznał miarę swojego rozumu za ograniczoną i przyjął miarę rozumu Boga – nieograniczoną.
Pełnia tajemnic jest w Jezusie Chrystusie.
Ks. Edward porównał swój rozum do naparstka i podczas rozmowy z Bogiem pytał, jak ocean Bożej mądrości może zmieścić się w takim naparstku. Otrzymał odpowiedź, by się nie martwił, tylko ten naparstek włożył do oceanu...
W akcie wiary Abrahama była decyzja woli:
-
czy ty kochasz Mnie więcej aniżeli swojego syna?
To test miłości. Wiara ma być aktem miłości.
Pytanie o wolność człowieka – ja nic nie muszę, ja chcę: wypełnianie woli Pana Boga jest pełnią wolności.
Jeśli ja przyjmę tajemnicę, której nie rozumiem, skłonię przed nią głowę na zasadzie wiary, wówczas dojdę do nieba, a tam wszystkie tajemnice będą jasne i zrozumiałe.
Prawo wiary – idealne posłuszeństwo Bogu.
Słowność Boga wprowadza nas w sprawiedliwość.
Bóg nie jest sprawiedliwy wobec nas, ale wobec samego siebie – kto Mu zawierzy, wchodzi w świat Jego sprawiedliwości.
Prawo wiary to łaska, nie można samemu osiągnąć takiego poziomu, bo przekracza to możliwości człowieka.
W porządku sprawiedliwości mamy porządek zapłaty i nagrody. Świat tajemnic Bożych jest łaską i to nie jest ani nagroda, ani zapłata. Coś, co zostaje mi dane za darmo.
Aktualność św. Pawła:
Ubóstwienie rozumu prowadzi do ateizacji.
Ubóstwienie woli - „wszystko mi wolno”
Jak przygotować serce na przyjęcie wiary, na Jego łaskę:
-
modlitwa – pragnienie osobistego spotkania z Jezusem
-
pełnienie Jego woli – moja wola coraz bardziej otwiera się na Jego łaskę
-
szukanie ludzi wierzących, czyli środowiska, dla których Bóg jest najwyższym autorytetem (szukanie mądrego przewodnika)
Moje osobiste spotkania:
-
W jakim stopniu wierzę Bogu, Jego Słowu, a w jakim wierzę w Boga?
-
Czy prawa kościelne (kanoniczne, zakonne) nie zasłaniają mi spotkania z Bogiem?
-
W jakiej mierze chcę wejść w świat tajemnic Boga?
Posłuszeństwo Bogu jest ponad Prawem.
Szczytem wiary Bogu jest akt miłości.
[Rz 2;3;4]