Rozsądek
dodane 2012-07-18 10:20
Kto to uczynił? Odpowiedz, Poncjuszu! Odpowiedz sam sobie! Wymów te słowa, ty, który wiesz. Wymów, jeśli masz odwagę...
To ty siedziałeś na kurulnym krześle. Ty – Poncjusz Piłat.
Głuchy na głos serca, posłuszny podszeptom rozsądku, dałeś światu to, czego żądał. Złożyłeś podpis pod wyrokiem, zaciągnąłeś dług po wsze czasy, podpisałeś cyrograf. Zawiniłeś – poszedłeś za radą Zła.
Słuchałeś podszeptów rozsądku, Piłacie.
Rozsądek. Słowo wydaje się nagle nienawistne, rozdziera duszę jak ciernie. Rozsądek – tarcza i osłona kłamstwa, pierwszy bojownik zdrady, nadzorca zniewolonej ludzkości, bezlitosny bicz intelektu, knut wiedzy na bezbronne plecy niewinności.
Rozsądek potrafi być wieloraki, przemawia językami wieży Babel, szepcze fałszywie i chytrze za plecami odpowiedzialności, obowiązku i cnoty...
Lepiej, żeby umarł ten jeden człowiek, niż żeby stoczył się w przepaść cały naród, mówi słowami Kajfasza.
Wydaj nam Barabasza, woła głosem ludu, daj nam tego, który kłamie, kradnie, morduje, który jest bliski naszemu sercu...
Pomyśl przede wszystkim o obowiązku i stanowisku – o cesarzu, Rzymie, państwie, sączy głos rozsądku w ucho sędziego na kurulnym krześle.
Śmierć to śmierć, kontynuuje, gdy pieczęć złamana i grób pusty. Umarły przestaje istnieć, nikt nie może zmartwychwstać.
Rozsądek kłamie! Kłamie, bo nie zna innej prawdy niż poznawalna zmysłami, innej czułości poza pożądaniem, innej miłości poza rozkoszą. Nie pojmuje, że siła tego uczucia nie zna barier ni granic. Że potrafi połączyć ten świat z innym, rozsadzić grób, przeżyć śmierć i iść z wyciągniętą ręką przez tłum w jedności z nędzą i cierpieniem, że umie dotrzeć mimo żałoby do grupki uczniów i przemówić do Marii z Magdalii płaczącej przy grobowcu. Że ta miłość może podać dłoń obarczonym brzemieniem grzechów i przygniecionym ciężarem winy.
Poncjusz wpatruje się w błyszczący wzgórek monet – oto pomoc rozsądku dla nędzy tego świata. Czy świat potrzebuje właśnie pieniędzy? Czy nie brakuje mu miłości? Czy nam nie brakuje miłości, byśmy potrafili rozdzielać ziemskie skarby? Miłości w cierniowej koronie, która wybacza swoim wrogom, otwiera przed rozbójnikami bramy raju, która prosi za swych katów...
Panie, Ty, który umarłeś i który żyjesz, Ty, który jesteś... módl się... módl za wszystkich... módl się za mnie...
Panie, jestem jednym z tych, którzy pozbawili Cię życia. Mój podpis wyryty jest razem z krzyżem, spleciony z Twoim imieniem, Chrystos...
Módl się za mnie, Chrystosie... za mnie, który dał przemówić rozsądkowi, który słuchał jego fałszywego głosu... Odpuść mi, Panie... błagam... Modlę się do Ciebie, Chrystosie. Czy możesz wybaczyć to, co uczyniłem?
Elisabeth Dored „Piłat i Nazarejczyk“