Refleksje o prawdzie

dodane 19:19

1. Prawdę o sobie człowiek jest w stanie przyjąć tylko we właściwym czasie.

Mimo wielu deklaracji, że chce się poznać samego siebie, tak naprawdę człowiek tego nie chce. A raczej nie ma nic przeciwko poznawaniu tego, co i tak wie, czyli utwierdzaniu go w jego mniemaniu o sobie: nieważne – dobrym czy złym. Równie trudno przyjmuje się słowa krytyczne, jak i słowa pochwały i docenienia, jeśli idą one pod prąd temu, co człowiek sam o sobie lub o swoim działaniu już myśli.
I tylko w niewielkim stopniu może to zmienić osoba mówiąca prawdę. Owszem, jeśli kogoś się lubi, a ktoś zwraca nam uwagę, łatwiej te słowa przyjąć, ale i tak nie oznacza to, że uważa się te słowa za prawdziwe w 100%. Zawsze znajdzie się jakieś „ale”, które tę prawdę złagodzi, bądź ją zupełnie zneutralizuje. Natomiast jeśli taką samą prawdę powie nam ktoś, kogo nie lubimy, wówczas nawet nie szuka się „ale”, tylko przeważnie słowa te się odrzuca.

Przyjmuje się takie słowa dopiero wtedy, gdy człowiek do ich przyjęcia dojrzeje - gdy nadejdzie odpowiedni czas.

2. Jeżeli człowiek słyszy słowa prawdy, a nie jest gotowy na ich przyjęcie, wówczas następuje atak na osobę, a nie na prawdę zawartą w tych słowach.

Przeważnie atakuje się kogoś, kto prawdę mówi: że się na tym nie zna, że czegoś nie przeżył, nie doświadczył, że źle zrozumiał sytuację, że nie zna intencji, że dopisuje lub przeinacza itp., itd. Atak może też być skierowany na samego siebie: że się jest zbyt głupim, by coś zrozumieć, zbyt słabym, by zmienić, że się jest idiotą, głupkiem, debilem, kimś zboczonym, wariatem itp. itd.

W tym wszystkim nie jest ważna prawda, zawarta w usłyszanych słowach.

Ostatnio usłyszałam, że ktoś stojący z boku może zobaczyć o wiele więcej, niż zainteresowana osoba. Zgadzam się z tym. Tylko że ja także mogę stanąć z boku swojej własnej osoby i sytuacji, odciąć się od myśli, w których osądzam kogoś lub samą siebie i wsłuchać się w treść, zawartą w danych słowach. Wówczas też więcej dostrzegę.

Cenne jest zawsze to, co drugi człowiek mówi mi o mnie, o tym, jak postrzega mnie i moje działanie, ale trzeba też mieć na uwadze, że jego postrzeganie też może być obarczone zafałszowaniami i nieścisłościami. Wiem już jednak z doświadczenia, że jeśli naprawdę chcę poznać prawdę o sobie, to ta prawda do mnie dotrze w odpowiednim momencie. Tylko że czasem człowiek pluje sobie w brodę, że tak późno otworzył się na to, co ktoś już kilka lat temu mu mówił, a co było prawdziwe.

Muszę także pamiętać, że i drugi człowiek ma prawo odrzucić moje słowa i nie zgadzać się z tym, co ja widzę i co uważam za prawdziwe i słuszne. Jeśli to, co powiedziałam, jest prawdziwe, kiedyś do tej osoby dotrze. A jeśli prawdy w tym nie ma, to dobrze, że moje słowa zostały odrzucone.

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 23.11.2024

Ostatnio dodane