O medytacji
dodane 2012-01-04 20:09
Naszą naturą jest niekończący się potencjał rozwoju, a rozwój ten jest możliwy jedynie wówczas, jeśli podejmiemy pielgrzymkę do własnego centrum, do naszego serca, ponieważ tylko tam, tylko w głębi własnej istoty, możemy odkryć swoje zakorzenienie w Bogu.
Medytacja jest właśnie sposobem nawiązywania kontaktu z naszym duchem i odnajdywaniem w tym kontakcie wewnętrznego scalenia, poczucia, że wszystko czego doświadczamy zostaje zharmonizowane z Bogiem. Wszystko co musimy uczynić to pozostawać w bezruchu ciałem i duchem.
Wyciszenie ciała osiągamy poprzez siedzenie w bezruchu. Kiedy zatem rozpoczynasz medytację poświęć nieco czasu na przyjęcie wygodnej pozycji. Pierwszym ważnym warunkiem jest utrzymywanie , na ile tylko to możliwe, wyprostowanego kręgosłupa. Następnym krokiem jest wyciszenie ducha; drogą do tego wyciszenia, jak przekazuje nasza tradycja monastyczna, jest nauczenie się bezgłośnego wypowiadania w głębi swojego ducha świętego dla nas słowa lub krótkiej frazy. Sztuka medytacji to tylko nauczenie się nieustannego powtarzania tego słowa. Słowem, które osobiście zalecam jest słowo pochodzące z języka aramejskiego „Maranatha”. Wypowiadamy je wewnętrznie, jako cztery jednakowo akcentowane sylaby: ma-ra-na-tha, od początku do końca medytacji.
Nauka medytacji jest nauką „odrywania się” od swoich myśli, idei i wyobrażeń, a także nauką odpocznienia w głębi swojej istoty. Spróbujmy o tym pamiętać. Na czas medytacji pozwólmy odejść wszystkim myślom, nie używajmy innych słów oprócz naszego słowa, nie twórzmy żadnych wyobrażeń. Tylko dźwięk ma-ra-na-tha, wypowiadany w głębi ducha. Medytować to wsłuchiwać się weń i koncentrować na nim całą swoją uwagą.
Dlaczego ta praktyka posiada w sobie tak wielką moc? Po prostu daje ona naszemu duchowi przestrzeń, której potrzebuje. Daje każdemu z nas przestrzeń, aby być sobą. Gdy medytujesz nie potrzebujesz przepraszać za siebie, nie potrzebujesz się usprawiedliwiać. Wszystko czego potrzebujesz to być sobą, zaakceptować udzielony z rąk Boga dar życia, takim jakim ono jest. W tej akceptacji samego siebie, w akceptacji daru życia dokonuje się zjednoczenie ze Stworzycielem, z Duchem Bożym.
O to właśnie chodzi w medytacji, nasz duch pozostaje w całkowitej harmonii z Duchem Bożym. I jeśli chcesz nauczyć się medytować, jeśli chcesz nauczyć się żyć życiem z głębi swojej istoty, musisz poświęcić na medytację część dnia powszedniego, to znaczy, musisz nauczyć się stwarzać dla niej przestrzeń, od dwudziestu do trzydziestu minut, każdego ranka i wieczora.
Kiedy już utwierdzisz się w tej dyscyplinie, zaczniesz przeżywać życie w harmonii z sobą samym, ponieważ wszystko w twoim życiu będzie zmierzało do harmonii z Bogiem i harmonii ze wszelkim stworzeniem. Odnajdziesz swoje miejsce pośród dzieła stworzenia. Zdumiewającą rzeczą w chrześcijańskim objawieniu jest to, że przeznaczeniem każdego z nas jest nic mniej, nic więcej jak otrzymać pełen udział w życiu Boga.
(... )
To jest właśnie istotą ścieżki medytacji: osiągnięcie pełnego zjednoczenia z Duchem Jezusa, który zamieszkuje w naszych sercach.