Rozmawianie

dodane 13:24

 Ks. Adam Boniecki: A jak widzisz przyszłość „Tygodnika”?

Piotr Mucharski: Łatwo nie będzie, choćby z powodu – oględnie mówiąc – niejasnej przyszłości mediów papierowych. Nie wiemy, co i w jakiej formie ocaleje. Ale przede wszystkim mam przykre wrażenie, że żyjemy w kraju podzielonym na wrogie plemiona – medialne, polityczne, religijne...

Jeśli ktoś jest zwolennikiem prawdziwej debaty – sporu, ucierania się oglądów i poglądów, może w dzisiejszej Polsce umrzeć z nudów. Przecież dookoła są niemal wyłącznie – mniej lub bardziej inteligentne – oblężone twierdze. A właściwie grajdoły, bo jak się bez końca mieli własną rację, choćby i najsłuszniejszą, nie poddając jej krytycznemu osądowi, to w końcu zdycha w nas ciekawość świata. Pamiętam takie zdanie Tischnera z początku lat 90., kiedy skonstatował, że najbardziej w polskiej prasie brak mu bezinteresownej pasji poznawczej, za to w nadmiarze występuje pasja potwierdzania własnej „słuszności”, i nawet do swojego „Tygodnika” miał o to żal. Wtedy wydawało mi się, że to nieco pięknoduchowska uwaga ciekawskiego filozofa. Ale się nie mylił.

Niedawno prowadziłem rozmowę z redaktorami naczelnymi największych polskich mediów i dowiedziałem się od nich, że odbiorców najmniej interesują poglądy odmienne od tych, które wyznacza linia pisma. Czyli po prostu: nie życzą sobie wymiany myśli. Jak inżynier Mamoń z „Rejsu”: najbardziej lubią te piosenki, które już znają, najlepiej z refrenem, który opiewa ich plemienną tożsamość. Czytałeś kiedyś tekst w naszej prasie, który by rzetelnie streszczał poglądy adwersarza? Przecież to są wyłącznie polemiki z karykaturami cudzych poglądów. Politycy nie mają na to monopolu. Kicz, nuda i stagnacja – takie pozostaje wrażenie.

Więc marzy mi się miejsce, które zakłada wymianę myśli i nie czuje się oblężone przez ciemne siły. „Tygodnik” przecież zawsze czerpał siłę z istnienia na granicy różnych światów. I mam silne poczucie, że tego chcą od nas czytelnicy.

Kiedy dopuściliśmy do głosu ludzi z innego obozu, nie łupiąc ich od razu siekierą, to słyszeliśmy zarzut zdrady. Ale czy można ustąpić? Dostajemy lanie za teksty polityczne, kulturalne i kościelne. Są jednak – potwierdzam – na szczęście czytelnicy, którzy z ulgą patrzą na spór, bo są – najzwyczajniej – ciekawi świata za płotem...
Są jednak granice. Wszystkich tu nie wpuścimy.

A gdzieżby... Mnie chodzi tylko o to, żeby żywe myśli wystawiać na próbę, nie dać im skonać od poczucia słuszności...

 

Stara miłość nie rdzewieje

nd pn wt śr cz pt sb

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

1

Dzisiaj: 24.02.2025

Ostatnio dodane