małżeństwo
Ojcostwo człowieka
dodane 2010-12-19 13:55
Jak ojciec może naśladować Ojca w niebie?
Jak z poziomu teologii zejść do poziomu życia rodzinnego? Zwróćmy uwagę na trzy wybrane cechy Boga Ojca i spróbujmy je odnieść do ziemskich ojców.
1. Obecność. Imię Boga objawione w Starym Testamencie brzmi „Jahwe”. To słowo oznacza „jestem”. Bóg nieustannie w historii powtarza to zapewnienie: „Jestem z tobą, jestem dla ciebie, jestem dostępny, możesz się do Mnie zwracać ze wszystkimi, co przeżywasz”. Pierwszym sposobem naśladowania Boga Ojca jest obecność. Ojciec powinien przede wszystkim być. Przy czym, nie chodzi tylko o obecność fizyczną, ale także o obecność psychiczną. Oczywiście, że ojciec musi pracować, ale musi także znaleźć czas dla dzieci. Chodzi o to, by był dla nich dostępny. Zwłaszcza wtedy, gdy dziecko potrzebuje rozmowy, wsparcia, zachęty czy pocieszenia. Wszelkie badania pokazują, że większe spustoszenie w psychice dzieci wywołuje źle obecny ojciec (obojętny czy toksyczny) niż całkowity brak ojca. To daje do myślenia.
2. Nadanie Prawa. Bóg przekazuje ludziom tablicę przykazań. To także ważna funkcja ziemskiego ojca (oczywiście we współpracy z matką). Specyficzną cechą miłości ojca jest ukazywanie norm moralności, stawianie wymagań, stopniowe nakierowanie dziecka na samodzielne życie w świecie. Akcent pada tutaj na autorytet i ojcowską władzę, które dają poczucie bezpieczeństwa. Jak często w Biblii z ust Boga padają słowa: „nie lękaj się”. Zwłaszcza wtedy, kiedy przekazuje On ludziom jakąś misję, powierza zadanie. Dziecko odkrywając swoje powołanie potrzebuje wsparcia kogoś mocnego, kto mówi mu „nie lękaj się”. To zadanie ojca.
3. Miłość. Przypowieść o synu marnotrawnym jest w istocie opowieścią o ojcu. W pierwszym sensie o Bogu Ojcu, ale także o każdym ziemskim ojcu. Ojciec z przypowieści kocha swoich synów, ale ma z nimi kłopoty. Szanuje ich wolność i płaci za to wysoką cenę, ale przecież nie ustaje w wysiłkach, by wyszyli na ludzi. Cierpi, tęskni, ale także przebacza, potrafi świętować. Starszemu synowi cierpliwie tłumaczy swoje postępowanie. Warto czytać tę przypowieść nie tylko w kluczu „ja – syn marnotrawny”, ale także „ja – ojciec”. To piękna lekcja o Bożym ojcostwie, a zarazem o ludzkim ojcostwie.