Odpowiedź
dodane 2010-12-19 12:34
"Czego się boisz, głupia?"
Taka piosenka była, ale akurat te słowa mogę wprost przypisać sobie :-)
Czemu się martwię i obawiam na zapas? Po co zastanawiam się i roztrząsam rozmaite sytuacje? Mam porozmawiać o swoich planach z mężem i z inną kompetentną osobą i po prostu podjąć decyzję. A jeśli nie będzie się ona podobała Bogu, to na pewno da mi znak, że to nie jest dobra decyzja - jak w dzisiejszej Ewangelii anioł wskazał Józefowi, że podjął złą decyzję o oddaleniu Maryi.
Bóg czeka na to, co zadecyduje człowiek i nie zostawia go ani w złej, ani w dobrej decyzji.
W dobrej, zgodnej z wolą Boga, a więc najlepszej, najbardziej błogosławionej dla człowieka (przeważnie też - najtrudniejszej, ale to na początku, aż człowiek się z sytuacją nie oswoi) - wspiera i pomaga. W złej interweniuje, by człowiek za nią nie szedł.
A że chcę słuchać Jego głosu, to i nie zamierzam zamartwiać się, co będzie. Już On wie, jak do mnie mówić, bym usłyszała ;-) i pojęła :D
Dlatego uważam, że dobrze jest z uwagą słuchać kazań nawet tych księży, co do których słów miało się jakiekolwiek obiekcje ;-) nawet przez nich Bóg mówi do człowieka :D
św. Rafał Kalinowski miał 42 lata, gdy wstąpił do karmelitów :) to i ja mogę w moim wieku zacząć coś zupełnie nowego :) i będę miała możnego opiekuna tego dzieła :)