Wartość człowieka
dodane 2010-11-30 14:21
W chrześcijaństwie zawsze musimy iść tymi dwoma ścieżkami – antropologiczną i teologiczną. Byłoby zdradą chrześcijańskiej mądrości i intuicji, gdybyśmy wybrali tylko jedną – w centrum chrześcijaństwa jest Osoba Chrystusa, która łączy dwie natury: ludzką i Boską. Dlatego to, co jest fascynujące w chrześcijaństwie, to niezwykły szacunek dla tego, co ludzkie, dla antropologii, dla psychologii. Chrześcijaństwo powinno być szkołą dobrej psychologii, ponieważ Chrystus jest człowiekiem – jest opowieścią o człowieku, czystą psychologią, ale jest też Bogiem, czystą teologią. To połączenie, ten niezwykły paradoks w Osobie Chrystusa naznacza chrześcijaństwo. Dlatego z jednej strony grozi nam teologizm – ucieczka od antropologii, a z drugiej strony – psychologizm – ucieczka od teologii. I to, i to. U osób o wysokim poczuciu wartości można zauważyć zdolność do łączenia paradoksów. Ludzie o niskim poczuciu wartości mówią „albo – albo”: albo psychologia, albo teologia. W ten sposób u niejednego człowieka całe półki uginają się od książek z dziedziny psychologii, później wyrzuca się wszystko i kupuje teologiczne. Jakoś nie może stać książka z zakresu psychologii obok książki teologicznej, bo się pogryzą, nie lubią się wzajemnie. Tymczasem lubią się, bardzo się lubią. Wartość lubi łączyć paradoksy – chrześcijaństwo oparte jest na paradoksach. Trafnie przedstawił to Henri de Lubac SJ w swojej książce „Paradoksy i nowe paradoksy”. Czasami są to trudne do połączenia paradoksy, jak ubóstwo i bogactwo, posłuszeństwo i wolność, siła i słabość, męstwo i dziecięctwo, życie i śmierć, godność i pokora oraz wiele innych. Może się wydawać dziwne, że można to wszystko połączyć – godność i pokorę, dumę z siebie i pokorę... a jednak właśnie tylko w paradoksach te dwie rzeczywistości istnieją.
ks. Krzysztof Grzywocz