Uncategorized
Dzień wczorajszy i dzisiejszy
dodane 2010-05-13 12:22
Rozmowa z dziećmi o malutkich natchnieniach, które zaczęły pojawiać się w sprawie zmiany pracy. Tylko że potrzeba ogromnej odwagi do tego, a tej na razie brak. Tak samo jak chęci do ogromnej pracy, z którą to by było związane. Chowam się więc na razie za słówkiem "rozeznawanie" ;-)
Wieczorna rozmowa z synem i jego słowa, w których zaskoczył mnie jej oceną (bardzo pozytywną). Oj, od zawsze byłam łasa na komplementy ;-) też muszę te jego słowa "rozeznać" :D
Wcześniejsza zaś rozmowa z naszym wikarym doprowadziła w dniu dzisiejszym do zajęcia się Instrukcją o niektórych kwestiach dotyczących współpracy wiernych świeckich w ministerialnej posłudze kapłanów. O której zresztą dowiedziałam się dzięki ks. P. i jego notesowi ;) Jak to dobrze, że księżą mają netowe "notesy" :D
A w tle moje nieśmiertelne pytanie: "Po co mi to?" i coraz mocniej rysująca się odpowiedź: "By po śmierci odpoczywać wiecznie, a nie wiecznie nadrabiać własne ziemskie lenistwo" ;-)
A Bóg jest wielki, bo wczoraj kupiłam płaszcz wiosenny ;-) Ciekawe tylko, czemu udało mi się to wczoraj, a nie wcześniej, gdy go bardzo szukałam i potrzebowałam? :) Może potrzeba była zbyt mała? A może wypływa to po prostu z faktu, że Jego drogi nie są moimi, i Jego myśli nam moimi górują - nawet w tak przyziemnej sprawie ;-) On jest naprawdę fascynujący :D