Uncategorized

Piosenka

dodane 12:11

Tomaszów

A może byśmy tak, najmilszy,

wpadli na dzień do Tomaszowa?

Może tam jeszcze zmierzchem złotym

ta sama cisza trwa wrześniowa...

W tym białym domu, w tym pokoju

gdzie cudze meble postawiono,

musimy skończyć naszą dawną

rozmowę, smutnie nie skończoną.

Więc może byśmy tak, najmilszy,

wpadli na dzień do Tomaszowa?

Może tam jeszcze zmierzchem złotym

ta sama cisza trwa wrześniowa...

Jeszcze mi tylko z oczu jasnych

spływa do warg kropelka słona,

a ty mi nic nie odpowiadasz

i jesz zielone winogrona.

Ten biały dom, ten pokój martwy

do dziś się dziwi, nie rozumie...

Wstawili ludzie cudze meble

i wychodzili stąd w zadumie.

A przecież wszystko tam zostało!

Nawet ta cisza trwa wrześniowa...

Więc może byśmy tak, najmilszy,

wpadli na dzień do Tomaszowa?

Jeszcze ci wciąż spojrzeniem śpiewam:

Du holde Kunst... - i serce pęka!

I muszę jechać... więc mnie żegnasz,

lecz nie drży w dłoni mej twa ręka.

I wyjechałam, zostawiłam,

jak sen urwała się rozmowa.

Błogosławiłam, przeklinałam:

Du holde Kunst! Więc tak? Bez słowa?

A może byśmy tak, najmilszy,

wpadli na dzień do Tomaszowa?

Może tam jeszcze zmierzchem złotym

ta sama cisza trwa wrześniowa.

Jeszcze mi tylko z oczu jasnych

spływa do warg kropelka słona,

a ty mi nic nie odpowiadasz

i jesz zielone winogrona...

Słowa: Julian Tuwim

Muzyka: Zygmunt Konieczny

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 05.11.2024

Ostatnio dodane