"myśli nieuczesane"

Człowiek w sidłach

dodane 16:04

Dzisiaj podczas Mszy świętej pojawił mi się obraz ptaka w sidłach ptasznika (Ps 124). Ptasznik to człowiek, który łapie ptaki w sieci i potem je sprzedaje.

Tak sobie pomyślałam, że to dobra przenośnia co do naszego życia i szamotania się w nim. Gdy w coś wpadamy, gdy chcemy się z tego uwolnić, robimy wszystko, by nam się udało - jak ten ptak szamoczący się, trzepoczący skrzydłami, rzucający się na wszystkie możliwe strony. On się rzuca, my się szamocemy, a sieć coraz bardziej go/nas omotuje i jesteśmy coraz bardziej nią pokaleczeni. W trakcie tej szamotaniny przychodzą chwile spokoju, gdy zbieramy siły do dalszej walki, ale ta walka nie przynosi nam wolności. Ciągle tkwimy w sieci.

Aż pozwolimy sobie na bezruch, nieruchomość, zero ruchu i reakcji, gdy zbliży się do sieci ktoś, kto nas może uwolnić. Nikt nie zbliży się do szamocącego się ptaka w sieci – nie da się go wyplątać. Musi być bezruch - jak na krzyżu. Musi być uznanie własnej niemocy i słabości. Zero aktywności, tylko wołanie serca.

Gdy taki ptak/człowiek jest wyczerpany walką, znieruchomiały, wtedy może zostać uwolniony - ale tylko przez kogoś z zewnątrz. Sam się nie uwolni.

Ten ktoś może zerwać sieć jednym ruchem, albo delikatnie rozplątać sidła, w których tkwimy.

Ten ktoś, stojąc z boku, widzi więcej i lepiej dostrzega, co należy zrobić, by wyswobodzić więźnia.

Dlatego każdy szamoczący się z czymkolwiek człowiek powinien iść na Adorację co najmniej na 2 godziny raz w tygodniu (przez np. rok), bez odmawiania modlitw, czytania pobożnych książek i litanii – no chyba że trudno wysiedzieć w kościele. To najlepsza szkoła trwania w cichości i cierpliwości. Najlepsza nauka bycia przed i z Bogiem. Najlepszy czas, by Bóg zaczął uwalniać z sieci grzechu, zniewolenia, niewłaściwego patrzenia na siebie i na innych.

A kiedy człowiek jest w świecie i też szuka możliwości wyciszenia się, powinien przesuwać cierpliwie paciorki różańca. Nie patrzeć na brak skupienia, na „klepanie” zdrowasiek. Nie patrzeć na swoją ułomność w modlitwie, ale modlić się. Starać się o skupienie, ale też zaufać Duchowi, że On przyjdzie i do ułomnej modlitwy i ją ubogaci, uwzniośli, zaniesie Ojcu.

Zarówno Adoracja, jak i odmawianie różańca (najlepiej 4 tajemnice codziennie) uczy „znieruchomienia”, uczy oddawania pola do działania Bogu. Uczy bycia stworzeniem, a to najbardziej uwalnia.

Jak ptak jest najbardziej wolny, gdy może latać, tak człowiek jest najbardziej wolny wtedy, gdy przyjmie swoje ograniczenia, gdy je zaakceptuje. Gdy uzna, że nie jest Bogiem i zapragnie być człowiekiem – marzeniem Boga, gdy go stwarzał.

PS. A gdy skończy się ten rok adorowania okaże się, że bez tego czasu ciszy nie da się już żyć...

nd pn wt śr cz pt sb

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

1

Dzisiaj: 22.02.2025

Ostatnio dodane