Uncategorized
Czas
dodane 2009-10-10 20:40
Jeśli przypatrzymy się naszemu życiu i czasowi, który spędzamy z dziećmi, zaczynamy dostrzegać, jak wiele marnujemy. Dla nas, chrześcijan, czas nie jest do końca własnością. Bardziej go otrzymujemy niż mamy, i wciąż musimy pamiętać, że będziemy z niego rozliczeni. Podobnie i dzieci, bardziej otrzymaliśmy je na wychowanie, niż mamy na własność. Z tego też będziemy rozliczeni – zarówno w obecnym życiu, jak i przyszłym. Niezależnie od tego, czy dzieci uczymy w domu formalnie, czy nieformalnie. Edukacja domowa nie jest bowiem czymś niezwykłym. To tak naprawdę zwykła działalność rodziców, tylko że w większym natężeniu i z konsekwencjami prawnymi. Nie wszyscy muszą się na nią decydować i większość pewnie się nie zdecyduje. Przynosi ona jednak wartość dla każdego. Uświadamia bowiem odpowiedzialność rodzica za własne dzieci. I to, że jest on przede wszystkim nauczycielem, a nie dostawcą gadżetów.
Mateusz Matyszkowicz Tytus uczył się w domu