Niełatwo...

dodane 09:23

Dawno nie pisałam. Tyle się wydarzyło... Dużo trosk i zmartwień, użalania się nad sobą i bliskimi. "I will fight" straciło moc... Jakże mała jest moja wiara! Mój tatuś najukochańszy jest bardzo chory. Niewiele można mu pomóc. Wyraźnie nadchodzi moment, gdy trzeba będzie pożegnać się i wyprawić go w podróż do Pana. Trudno to sobie wyobrazić. Ale taka jest kolej rzeczy i nikt z nas nie może tego zmienić. Nie pomoże smutek i hektolitry wylanych łez. Najgorsza jest bezsilność w cierpieniu. Dlatego modlę się o siłę dla mamy, która pozostała sama przy tacie. Wspaniale sobie radzi! A ja ... pracuję! Powinnam skakać z radości, zresztą tak było na samym początku. Ale... No właśnie, ale. Jestem na tzw. stażu z urzędu pracy. "Uczę się" zawodu. Jednakże nie potrzeba tu wielkich umiejętności. Praca łatwa i lekka. To, co mnie zraża to tzw. środowisko. Ale nie będę narzekać, nawet jeśli płaca jest bardzo niska (płaci urząd pracy, a ja mam nadal status osoby bezrobotnej). Moją radością jest rodzina. Wspaniałe dzieci, które pięknie zaliczyły rok szkolny. Jestem z nich bardzo dumna. Cieszę się, że mimo trudności materialnych, spędzą trochę czasu poza domem i oderwą się od niełatwej rzeczywistości. Wielkim darem Pana Boga jest mój ukochany mąż. Dobry, wyrozumiały, wspierający i bardzo mądry. Rodzice, przyjaciele, dobrodzieje... Mamy wokół siebie wiele osób życzliwych, pomocnych, ofiarujących dobre słowo i modlitwę. Ich obecność to wielka łaska od Boga. I w ten sposób - zupełnie nieświadomie - dokonałam bilansu. Jak widać, wiele jest dobra w naszym życiu. Postaram się o tym pamiętać. Dziękuję Ci, Panie Jezu!

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 21.11.2024

Ostatnio dodane