Moje życie

Komentować?

dodane 22:32

Od ostatniego postu wiele się wydarzyło. Zniecierpliwieni czytelnicy w komentarzach domagali się wyrażenia opinii o takim czy innym wydarzeniu. (Celniku, co myślisz o... )  Niektórzy nawet zaczęli podejrzewać, że nadszedł koniec bloga celnika. Nic z tych rzeczy, proszę państwa. Niniejszym wyjaśniam przyczyny niemalże półtoramiesięcznej przerwy w pisaniu.

 

To, że nie pisałem bloga, nie znaczy wcale, że nic nie pisałem. Tyle, że nie komentowałem. Po prostu był to czas, kiedy zajmowałem się sprawami ważnymi. A były nimi kolejki przy konfesjonale, rekolekcje w parafii, internauci domagający się co tydzień nowej porcji wielkopostnej refleksji, przygotowanie Triduum Paschalnego. Już widzę zdziwienie na twarzy niejednej osoby czytającej. Jak to, ani słowa o lustracji księży, ani słowa o odejściu księdza Węcławskiego, ani słowa o pustce przed telebimem w Łagiewnikach…? Ani słowa. Bo w tym czasie dla Kościoła i dla ludzi Kościoła nad przygotowanie Paschy nie było nic ważniejszego.

Co nie znaczy, że którymś z powyższych problemów nie mam zamiaru zająć się. Mam takowy. I pewnie w najbliższym czasie do sławetnego telebimu wrócę.

 

Na koniec dwa donosy ;) A może nawet trzy.

 

Spieszę poinformować, że wielkopostna historia Kuby, Jacka i Huberta powstała przypadkiem. Znaczy zaplanowany był pierwszy odcinek. Po kilku dniach zacząłem dostawać maile od katechetów i uczniów, domagających się dalszego ciągu. Przy okazji wracały pytania o autentyczność bohaterów. Więc odpowiadam. Babcia jest postacią jak najbardziej autentyczną. To do niej, przed laty, przyszedł list, zaadresowany: Babcia – Szczawnica. Dotarł do rąk adresatki, chociaż szanowna babcia mieszkanką Szczawnicy nie była. Za nadaną przez młodzież ksywką kryje się pani Mirosława Hankiewicz. Członkini Prymasowskiego Instytutu Maryjnego, wychowawczyni wielu pokoleń młodzieży kilku diecezji. Wspominam ją, bo w tym roku minie 20 lat od jej śmierci. Jagusia jest dziś dorosłą kobietą a jej opiekunowie już pozakładali swoje rodziny. Tyle wyjaśnień w donosie pierwszym.

 

Na polanie wśród lasów i jezior wykluło się pięć orlątek. W Wielkim Tygodniu rozpoczęły służbę przy ołtarzu. Nie muszę chyba nadmieniać, że Triduum Paschalne, przygotowane przez 35 osobowy zespół było dużym przeżyciem.

 

Z innego ptactwa sikorki zasiedliły skrzynkę, zawieszoną na lipie obok plebanii. Bociek w rannej porze spaceruje po młodym zbożu. Pod dach wróciły szpaki. Na łące co i rusz żuraw się pojawi. Największą jednak atrakcją są bobry. Umyśliły sobie na strudze, za łąką, zbudować żeremie. Ale żeby się do nich dostać potrzebne są solidne kalosze.

 

Ech, wiosna, wiosna…

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 02.11.2024

Ostatnio dodane