refleksje nad Słowem
XXXI Niedziela Zwykła, 30 X 2011 r.
dodane 2011-12-17 10:44
Całe słowo z tej niedzieli niech zostanie mocnym wezwaniem dla kapłanów do konkretnych czynów, bo to jest czas żeby odciąć frędzle od płaszcza - może W KOŃCU, a może PONOWNIE (czas odświeżenia?). I nic więcej na ten temat nie napiszę, a jedynie wszystkim kapłanom obiecuję 'zdrowaśkię'
Św. Paweł dalej- w liście do Tesaloniczan- mówi trochę jakby (a może nawet nie 'trochę jakby', tylko 'po prostu') ś w i a d e c t w o z głoszenia Słowa Bożego. Bardzo potrzebne jest świadectwo. Wszędzie obecne jest świadectwo, i jest ono ważnym 'elementem'. Myślę, że w tym trudnym dla mnie czasie- Pan, podsuwa mi właśnie ludzi i ich świadectwo - w którym uwidacznia się hojność Boża - nie tylko dla głosicieli, ale i dla (może przede wszystkim) słuchających Słowa .
iiii.. Boże Słowo.
Faryzeusze i uczeni przemawiający z katedry- czyli uznający swoją wyższość, nie mają potwierdzenia swoich słów w swoich czynach. Postawa kompletnie nieodpowiadająca moim upodobaniom Jezus nauczał siedząc na glebie Właśnie- służba, czyli to czego zabrakło u uczonych w Piśmie, mówili z katedry jak trzeba postępować, ale nie służyli. Jezus - ostatni i sługa wszystkich (to z Ew wg. św. Mateusza dalszej części). Skoro mówił siedząc na ziemi, to gdzie jest Jego wielkość? Wielkość Boga to Miłość, a przecież miłość w działaniu jest służbą - niczym innym. Służba natomiast jest wyrazem ogromnej pokory.
I tutaj- dla mnie- powrót do sierpnia i drogi do Matki, gdzie własnie to Bogu obiecałam- pracę nad największym przykazaniem- nad miłością do bliźniego i do siebie.
Czas do tego wrócić i wywyższać drugiego nad siebie, a Boga stawiać zawsze ponad wszystkimi .