Między MITEM a HISTORIĄ

dodane 12:48

Czy istnieje coś takiego, jak HISTORIA OBIEKTYWNA? Bardzo ciekawie wyraził się kiedyś na ten temat abp Gądecki - cytuję z pamięci: "historia obiektywna jest legendą stworzoną przez XIX-wieczny racjonalizm." Całkowicie się z taką tezą zgadzam, bo historia - w jakimkolwiek ujęciu przedstawiana - zawsze będzie stanowić czyjąś narrację. Czy to brak wiary w prawdę obiektywną? W żadnym wypadku! To wiara, że człowiek, jako istota z natury ograniczona, nigdy nie zdoła posiąść prawdy obiektywnej, a jedynie może jej na swój sposób doświadczać...

Anna Świderkówna podaje w tym kontekście przykład Aleksandra Macedońskiego, który przed I wojną światową uznawany był za wielkiego krzewiciela kultury wśród narodów barbarzyńskich, a już po II wojnie światowej zaczęto przyrównywać go do Hitlera. I znów stajemy tu przed dylematem relatywizmu. Czy cała historia miałaby stanowić przemieszanie prawdy z fałszem? Klucz do rozwikłania tego dylematu znajdziemy właśnie w odróżnieniu kłamstwa od mitu. Bo mit jest szczególnym walorem każdej narracji.

Prof. Józef Kudasiewicz tak oto ujął definicję mitu: "Mit jako forma literacka to sposób symboliczny, obrazkowy i popularny opowiadania o rzeczywistości religijnej". Zgodziłbym się z tym, rozciągając jednak tę wewnętrzną rzeczywistość poza aspekt religijny. Mamy dziś przecież równie często do czynienia z mitami narodowymi, ludowymi czy nawet familijnymi. Niektóre z nich wywołują silne emocje, bo traktowane są jako fałszowanie historii. Tymczasem to właśnie w tych mitach każda wspólnota wyraża swe tęsknoty, pragnienia czy ideały. Może więc nie powinniśmy na próbę mitologizowania historii reagować zbyt nerwowo?

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 21.11.2024

Ostatnio dodane

Kategorie