pełne oddanie
dodane 2014-10-29 15:14
tak żyć
PEŁNE ODDANIE
Tak żyć
żeby nie zauważyć
własnej śmierci
Tak kochać
żeby śmierć nie musiała łączyć
miłości z Miłością
a tylko dała pełne poznanie
z woli Ojca
Odebrać śmierci
dominowanie nad życiem
umierając światu
OBIECAŁEŚ!
Ułomnością swoją przerażona
biegnę za Tobą
wciskam się
w rozwrzeszczany tłum
żeby się choć dotknąć
Twojej niezmienności
z nadzieją
że wspomnisz na obietnicę
którą mi dałeś
„Będziesz miłował Pana Boga
swego z całego swego serca
z całej duszy swojej
ze wszystkich sił swoich”
4.8.91
Biorę sobie Ciebie
bo Ty mnie Sobie wziąłeś
Biorę sobie Ciebie
za WSZYSTKO
i ślubuję Ci...
Niczego Ci nie mogę ślubować
niczego obiecać niczego dać
bo wszystko we mnie
Tyś sprawił
I jest Twoje
Ale ślubuję Ci Panie Jezu
Królu Ukochany
Życie moje
ślubuję Ci Ciebie Samego
bo jak nie możesz opuścić Sam Siebie
tak i ja Cię nie opuszczę
na wieki
Błagam tylko- tak mi dopomóż
Panie Boże Ojcze Wszechmogący
W Trójcy jedyny
i wszyscy święci
żebym Cię nigdy nie zdradziła
kłująca czystość
bolą ostre kontury
gościnność
trudnych do zniesienia wierszy
nie odmawiam im siebie
trzeba żyć skoro żyć trzeba
16.11.85
Wszeptałam się w ścianę
zamiast okna
i wchodzę teraz prosto
do lasu
wrzesień nieprzystępny
błądzę
bez lęku
i tak odnajdzie mnie
opiekuńcza bezradność
dzień dobry- mówię głośno
wywołuję dobro z lasu
Z deszczu wyrastam do ciebie
przez odgłosy miasta
wypisuję się z wymarłej kliniki pragnień
jestem zdrowa
skoro mi ręce nie opadają
podcinane co dzień
z oberwanymi palcami
i dotykiem
jestem twoja
Tonie papierowy statek
patrzę
ten list
rozmywa się
i spływa ze mnie
mięknie i ginie
rozwodniony
dokładny adres zapewnia
szybkie doręczenie przesyłki
Uśpij się
zmęczeniem albo miłością
czyli modlitwą
uśpij się
po świeżą skórę
czułą na światło
obce dla oczu
ogromnie zaśnij
bo potoki rozerwą
wąskie arterie
pojęć o życiu
a umierać
nie pora jesienna
DZIĘKCZYNIENIE
Dziękuję Ci, Boże
że tak często się mylę
a Ty pozwalasz mi widzieć
moje błędy
Dziękuje Ci, Boże mój
bo widzę Twoją NIEOMYLNOŚĆ
Jesiennym mgłom
zwracam moją twarz
Modlitwa, której nie znam
dotyka rany głowy, serca
Uzdrawia i ożywia
Czułość Rąk Chrystusa.
Bo nikt nie ma
większej Czułości
Nikt nie ma
większej rany.
27.9.94
Był Człowiekiem
boisz się o siebie
boisz się choroby wypadku
nieszczęścia
kochał
czegoś od ciebie chcą
jesteś zmęczony
coś ci się od życia należy
skazali Go za miłość
masz pretensje
niekochany
i...niekochający
cierpiał najwięcej
przybili do krzyża
umarł
jesz kolację
czytasz nekrologi
jutro pójdziesz do lekarza
boli cię głowa
BOŻE NAGŁEJ POGODY
Boże nagłej pogody
dobrej pory
dobrej ziemi
Boże przeistoczenia
z nikąd staje się człowiek
dzieje się życie
jak w pierwszych dniach stworzenia
kogóż mam się lękać
noce bólu przemijają
żeby unieść w dłoniach światło
oświetlić twarz
nadać oczom widzenie
a czasowi wieczność
w ciasnym cierpieniu ciała
rozprzestrzenia się moc
podźwignięcia nieba
3.6.87