pełne oddanie

dodane 15:14

tak żyć

PEŁNE ODDANIE

 

Tak żyć

żeby nie zauważyć

własnej śmierci

 

Tak kochać

żeby śmierć nie musiała łączyć

miłości z Miłością

a tylko dała pełne poznanie

z woli Ojca

 

Odebrać śmierci

dominowanie nad życiem

umierając światu

 

OBIECAŁEŚ!

 

Ułomnością swoją przerażona

biegnę za Tobą

wciskam się

w rozwrzeszczany tłum

żeby się choć dotknąć

Twojej niezmienności

 

z nadzieją

że wspomnisz na obietnicę

którą mi dałeś

„Będziesz miłował Pana Boga

swego z całego swego serca

z całej duszy swojej

ze wszystkich sił swoich”

4.8.91

 

Biorę sobie Ciebie

bo Ty mnie Sobie wziąłeś

Biorę sobie Ciebie

za WSZYSTKO

i ślubuję Ci...

 

Niczego Ci nie mogę ślubować

niczego obiecać niczego dać

bo wszystko we mnie

Tyś sprawił

I jest Twoje

 

Ale ślubuję Ci Panie Jezu

Królu Ukochany

Życie moje

ślubuję Ci Ciebie Samego

bo jak nie możesz opuścić Sam Siebie

tak i ja Cię nie opuszczę

na wieki

 

Błagam tylko- tak mi dopomóż

Panie Boże Ojcze Wszechmogący

W Trójcy jedyny

i wszyscy święci

żebym Cię nigdy nie zdradziła

 

kłująca czystość

bolą ostre kontury

gościnność

trudnych do zniesienia wierszy

nie odmawiam im siebie

trzeba żyć skoro żyć trzeba

16.11.85

 

Wszeptałam się w ścianę

zamiast okna

i wchodzę teraz prosto

do lasu

 

wrzesień nieprzystępny

błądzę

bez lęku

i tak odnajdzie mnie

opiekuńcza bezradność

 

dzień dobry- mówię głośno

wywołuję dobro z lasu

 

Z deszczu wyrastam do ciebie

przez odgłosy miasta

wypisuję się z wymarłej kliniki pragnień

 

jestem zdrowa

skoro mi ręce nie opadają

podcinane co dzień

z oberwanymi palcami

i dotykiem

 

jestem twoja

 

Tonie papierowy statek

patrzę

 

ten list

 rozmywa się

i spływa ze mnie

mięknie i ginie

rozwodniony

 

dokładny adres zapewnia

szybkie doręczenie przesyłki

 

Uśpij się

zmęczeniem albo miłością

czyli modlitwą

 

uśpij się

po świeżą skórę

czułą na światło

 

obce dla oczu

 

ogromnie zaśnij

bo potoki rozerwą

wąskie arterie

pojęć o życiu

 

a umierać

nie pora jesienna

 

DZIĘKCZYNIENIE

 

Dziękuję Ci, Boże

że tak często się mylę

a Ty pozwalasz mi widzieć

     moje błędy

 

Dziękuje Ci, Boże mój

bo widzę Twoją NIEOMYLNOŚĆ

 

Jesiennym mgłom

zwracam moją twarz

 

Modlitwa, której nie znam

dotyka rany głowy, serca

Uzdrawia i ożywia

Czułość Rąk Chrystusa.

Bo nikt nie ma

większej Czułości

Nikt nie ma

większej rany.

27.9.94

 

Był Człowiekiem

     boisz się o siebie

     boisz się choroby wypadku

nieszczęścia

kochał

     czegoś od ciebie chcą

     jesteś zmęczony

coś ci się od życia należy

skazali Go za miłość

     masz pretensje

     niekochany

     i...niekochający

cierpiał najwięcej

przybili do krzyża

umarł

     jesz kolację

     czytasz nekrologi

     jutro pójdziesz do lekarza

boli cię głowa

 

BOŻE NAGŁEJ POGODY

 

Boże nagłej pogody

dobrej pory

dobrej ziemi

Boże przeistoczenia

 

z nikąd staje się człowiek

dzieje się życie

jak w pierwszych dniach stworzenia

kogóż mam się lękać

 

noce bólu przemijają

żeby unieść w dłoniach światło

oświetlić twarz

nadać oczom widzenie

a czasowi wieczność

 

w ciasnym cierpieniu ciała

rozprzestrzenia się moc

podźwignięcia nieba

3.6.87

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 21.11.2024