Noc
dodane 2014-03-16 13:35
trwanie
NOC JEST MI ŚWIATŁEM
11.01.1995
Przez ciemną noc się NIE PRZECHODZI. Ciemna noc się NIE KOŃCZY w tym pojęciu, jak my to chcielibyśmy rozumieć.
Ciemna noc jest zawsze ciemną nocą, tylko Bóg nas przemienia na takiej głębokości, o której my nic nie wiemy, tak jak nie wiemy czym jest przemienienie.
Ciemna noc należy jednak do czasu. W czasie żyjemy do końca życia, ale w głębi, w Bogu jesteśmy wieczni. O ile należymy do wieczności, o tyle jesteśmy w świetle.
W sensie rozumowym coś wiemy, ale ŚWIADOMOŚĆ SERCA, ŁASKA WIDZENIA, że to SAMA NOC JEST ŚWIATŁEM, jest dziełem Boga. A o jego dziełach łaski, jak i kiedy ich dokonuje, też nic nie wiemy, bo myśli Jego nie są naszymi myślami.
Wiemy, że noc jest światłem, ale ta wiedza, dopóki nie stanie się z łaski Boga WIEDZĄ SERCA czyli miłowaniem, nie sprawia ulgi i nie uwalnia od oczekiwania jakiegoś światełka, bo to oczekiwanie jest w naszej naturze, w naszym ludzkim sercu.
Dlatego TRWANIE w nocy tak boli, a TYLKO ONO PROWADZI DO CELU. Prowadzi, bo nigdzie nie prowadzi. Pozwala Bogu, by On sam nas prowadził.
Majaczenie w ciemności o Świetle, o którym nic nie wiem. Ma to sens o tyle, że pozwala TRWAĆ w NADZIEI, że Światłość przyszła na świat i ciemności Jej nie ogarnęły. Pomaga trwać w radości (owocu nadziei), której się nie czuje, ale która JEST, bo JEST JEZUS, a to wynika z wiary.