modlitwa płakaniem
dodane 2013-08-18 12:49
nie umrzesz
Modlitwa płakaniem
9.03.1993
Modlitwa płakaniem.
Płakaniem bez powodu, bez pytań i wątpliwości.
Płakaniem bólu bliskości i zrozumienia.
Bólu, bo bliżej niż to możliwe.
Bo niemożliwie blisko. Przenikająco. Wzajemnie.
Wszechmocnie wszechmocą samego kochania.
Bólu, bo nie da się zrozumieć,
A wszystko jest tak jasne i proste,
że ciężar nie do zniesienia,
ciężar ograniczania miłości ludzką ułomnością
spoczywa na ramionach, na sercu, na stopach,
na myśli, na słowach...
Modlić się płakaniem.
Wtuleniem w Słowo, które nie wiem, czym jest,
gdy we mnie staje się mną, tak,
że mogę być najbliżej u stóp Chrystusa,
które też nie wiem, czym są,
ale nie różnią się niczym od mojego pragnienia,
żebym to ja była grzesznicą, która umiłowała.
Taka cicha, najcichsza modlitwa płakania.
Bez łez nawet. ŻEBY NICZEGO NIE URONIĆ,
żeby trwać w adoracji bez uzewnętrzniania...
Płakanie z Chrystusem nad grobem moim.
Płakanie o więcej miłości. Żeby żyć.
Żeby powstawać z martwych.
Żeby dziękować Ojcu za wysłuchanie,
bo On zawsze wysłuchuje.
Dziękować za wysłuchanie nad swoim grobem.
Zanim się powstanie.
Dziękować pewnością wysłuchania,
płakaniem z Chrystusem.
Dziękować Ciałem i Krwią.
Nierozłącznością brzemienną w radość
rodzenia Boga, płaczącego zapewnieniem NIE UMRZESZ.