Nowy dzień

dodane 12:46

bez tytułu

 

„Nastaje nowy dzień

zrób co możesz”

 

Co mogę ciężka jak ziemia?

Martwa, z bólem ujawniającym złudzenie?

Patrzę szeroko rozwartą RANĄ.

Pięcioma RANAMI patrzę oślepła.

To, co widzę jest nieprawdopodobne.

Wciąż nie mogę uwierzyć w siebie TAKĄ

której pozwolono...

którą wybrano...

JAK KAŻDEGO

A przecież w jedyny sposób we wszechświecie

JAK KAŻDEGO

 

Co mogę? Banalna i bzdurna odpowiedź, ale naprawdę WSZYSTKO. Czyli NIC? Czyli nic z tego, czego się oczekuje, ale wszystko, czego się pragnie.

 

Robię co mogę. Nie robię nic, żeby nie zelżał ciężar ziemi w moim ciele, żeby serce było doskonale martwe i składało się z komórek bólu, żeby pulsowało śmiercią, która, gdy TRWA, przenosi na stronę wieczności. BEZCZASU.

 

Robię co mogę.

Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nade mną!

Ulituj się nad ziemią.

Jestem ziemia. Matka.

Za dziećmi, których nie mam, proszę.

Ty wiesz za kim. Ja nie wiem.

Wiem, że prośby moje błagalne wysłuchujesz.

Dzięki Ci czynię.

Tak jak potrafię. A nie potrafię.

Ale Ty jesteś DZIEKCZYNIENIEM TAKIM, że niech mnie już nie będzie, żebyś mógł we mnie, nową, doskonale...

 

Tylko Ty tak potrafisz.

Tylko Ty umrzesz jeszcze raz, tak samo okrutnie zabity, jakby przez 2 tys lat nic się nie zmieniło.

 

Bo NIC SIĘ NIE ZMIENIŁO.

 

Robię, co mogę.

Wierzę, że zrobiłeś wszystko, co było możliwe i wszystko, co jest niemożliwe, żeby nikt nie zginął.

 

Nikt poza Tobą.

Nikt poza mną, z Twojej Łaski.

 

 

 

W tej chwili, w robieniu czegokolwiek jest pełnia kochania, bo to, co robię, robię kochając całą sobą. Robienie czegokolwiek jest tylko sposobem wyrażenie miłowania i sposobem odczytania miłości Boga.

 

Robienie czegoś to nie tylko jakaś działalność. To także, a raczej przede wszystkim, codzienna konieczność, wykonywanie czynności niezbędnych do normalnego funkcjonowania w tej rzeczywistości, w jakiej żyję.

 

Moje odczucia nie mają tutaj nic do rzeczy. One są sobie, bo nie może ich nie być, ale spełniają tylko funkcję rozpoznawczą i są odrębne od władzy decydowania.

 

UWAGA, będąc POSTAWĄ WYRAŻAJĄCĄ ZGODĘ PRZYZWALA Bogu na wypełnienie mnie tym, czym On pragnie mnie wypełnić, a On pragnie wypełnić mnie miłością bezwarunkową.

 

Uwaga skierowana na Boga sprawia, że odczuwając całym ciałem słabość i obolałość, a całą duszą niechęć do wszystkiego, KOCHAM Boga całym swoim odczuwaniem, w pełni godząc się na nie, bo WIEM, że jest w tym Jego mnie umiłowanie. I dziękuję Bogu, że mimo tej wszechograniającej ciało i duszę niechęci NIE MAM WĄTPLIWOŚCI, ze Bóg kocha mnie taką. 

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 24.11.2024