album
dodane 2011-10-30 11:42
ważne drobiazgi
Wyobcowani
zniewoleni klimatem
poczekalni śmierci
nie pozwolę ci
ciało
nie ustawię cię
w rzędzie
daj rękę
chodź
nic tu po nas
Jest mnie pół
o pół za mało
by liczyć do dwóch
i o pół za dużo
by nie liczyć wcale
dla potwierdzenia reguły
liczę na wyjątek
Ciąży mi człowiek
i jego brak mi ciąży
wielość nieruchoma
uwiera
tysiącem ruchliwych
bezsensów
zmęczenia stan
błogosławię
bo mój odpoczynek
przywalił mnie
a ogień krzyku
trawiące wnętrze
wpisuję iskrami
w wiersz
Nic się dziś nie zdarzyło
tylko dzień wyszlachetniał
podniesiony ręką Chrystusa
Rozłożyli wiersz na łopatki
i zaglądają do wnętrza
człowieka
obmacują słowa
wersy
strofy
ile są warte
za ten kawałek życia
nie zapłacą
W rozbieganiu dat
zatrzymanie
na jeden wiersz
jedyny ślad
że był
równomiernie rozłożony
na naszych ciałach
wieczór
nieważny epizod
po którym kwiaty więdną
tak samo szybko
będzie jeszcze
całe życie wieczorów
o różnych odcieniach barw
i stężeniach pamięci lub niepamięci
ale tylko ten jeden
na wiersz
Ukrycie twarzy w dłoniach
odjęto
jak lalce głowę
co zrobić z wnętrzem
wywróconym na nice
Skrzyżuj ręce na piersiach
przytul się do siebie
w oddechu swego
wsłuchaj się rytm
popatrz
jak miło ze sobą posiedzieć
w dzień bez nikogo
w zwykły swój dzień
Jest we mnie tyle ptaka
że uniosłabym na skrzydłach
jest we mnie tyle kamienia
że żaden cios
jest we mnie tyle światła
że każdą myśl ciemną
jest we mnie tyle ognia
że żadna woda
jest we mnie tyle
że najsilniejszy
ugiąłby się pod ciężarem