Skończyłam pisanie rozważań, więc może znajdę więcej czasu, a przede wszystkim siły, by móc tu wyrazić swoje myśli i wdzięczność za to, że mogę być bliżej Niego, że tego wciąż pragnę i chcę. Dzisiejsza scena Przemienienia Jezusa najbardziej wzbudza we mnie to pragnienie...
Dzisiejsze czytania chodziły mi przez cały dzień po głowie. A właściwie jedna myśl, która od razu mi się narzuciła, gdy czytana była historia Naamana. Co mnie w niej najbardziej uderzyło? Reakcja na niespełnione oczekiwania i wyobrażenia.
Który to już raz słucham tej samej Ewangelii? Mały Jezus w świątyni, zatroskani rodzice poszukujący swojej Zguby. I te, nie do końca zrozumiałe słowa Jezusa: „Czemuście Mnie szukali?”