Pamiętam ten dzień bardzo dobrze. Uczestniczyłam wówczas w kursie przewodników beskidzkich. W ramach zajęć mieliśmy tego dnia wycieczkę po skansenie. Wraz z koleżanką uznałyśmy, że skoro ten obiekt znamy, jak własną kieszeń, to trzeba by się z jego zwiedzania urwać. Co też uczyniłyśmy. Pojechałyśmy do knajpki na kawę i dobre lody, to już nie był Wielki Post, więc nie miałyśmy żadnych skrupułów [...]