Ziemia Święta
Betania...
dodane 2011-04-07 17:50
Ewangelia V Niedzieli Wielkiego Postu wspomina wydarzenia, które miały miejsce w Betanii. Stąd dziś wspomnienie z tego przeuroczego miejsca
Kościół w Betanii, w miejscu domu Marii, Marty i Łazarza
Beth - ania – znaczy "dom ubogich". Jezus przychodził tu do domu ubogich – domu Łazarza, Marii i Marty. Tu też zamieszkiwał wędrując do Jerozolimy. Betania bowiem leży 8 km od murów miejskich Starej Jerozolimy. Jezus zatrzymywał się u Marii, Marty i Łazarza i te 8 km do świątyni jerozolimskiej przebywał następnego dnia.
Fot Jola O.
W Betanii miały miejsce wydarzenia przedstawione na freskach wewnątrz kościoła
J 11,21-27
„Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem” – mówił Jezus do Marty J 11,25
Żydzi przejęli od starożytnych Greków powiązanie pomiędzy rzeczywistości snu z rzeczywistością śmierci. Mitologia Starożytnej Grecji ukazuje nam dwóch braci bliźniaków jeden ma na imię Tanatos (śmierć), a drugi Hypnos (sen), dlatego bardzo często w starożytnej literaturze w greckiej i również w judaistycznej, sen staje się synonimem śmierci. „Łazarz, przyjaciel nasz, zasnął, lecz idę, aby go obudzić” - powiedział Jezus. J 11,11 W tych słowach wyraźnie widać, że pod symbolem snu ukryta jest śmierć.
J 11,38-44
"Ojcze, dziękuję Ci, żeś mnie wysłuchał. To powiedziawszy zawołał donośnym głosem: «Łazarzu, wyjdź na zewnątrz!" J 11,42-43
Opowiadanie o cudzie wskrzeszenia Łazarza potwierdza żydowskie zwyczaje grzebania ludzi. Jedne groby kopano w ziemi, drugie w grocie. Łazarz był w grobie w grocie. Leżał na arkosolium, wykutej ławie, a kamień przesłaniał cały grób. Również chusty, które były na twarzy i opaski są zgodne ze zwyczajami żydowskimi tamtego czasu.
Ciekawy jest również fakt, że imię Lazaros z hebrajskiego oznacza „ten, któremu Bóg pomaga” „ten, który jest wspomagany przez Boga”. Nie jest to imię symboliczne, nadane później przez chrześcijan, lecz jest to imię, które naprawdę ten mężczyzna nosił.
Są w Biblii imiona, o których wiemy, że są nadane przez późniejszą tradycję chrześcijańską. Dla przykładu – Jair. Słowo Jair znaczy „ten, który budzi”, „przebudzacz” albo budzik ;o)) Jezus obudził ze snu dwunastoletnią dziewczynkę – córkę Jaira. Ewangeliści nie wiedzieli jak nazywał się ów mężczyzna, więc nadano mu symboliczne imię Jair. Jednak imię Łazarz nie jest imieniem symbolicznym, czy tradycyjnym, ale autentycznym. Przez co jeszcze bardziej wkomponowuje się w kontekst tego wydarzenia. Bo Bóg rzeczywiście mu pomógł wskrzeszając go z martwych.
Są 4 rodzaje cudów Jezusa: uzdrowienia, wskrzeszenia, cuda nad naturą, egzorcyzmy. Przy trzech rodzajach cudów Jezus bardzo często, praktycznie zawsze, się modli – uzdrowieniach , wskrzeszeniach, cudach nad naturą. Przy egzorcyzmach Jezus nigdy się nie modli. Po prostu nakazuje złemu duchowi odejść poprzez rozkaz. Nie ma tam elementu modlitwy. Przy wskrzeszeniu Łazarza pojawia się modlitwa: „Ojcze, dziękuję Ci, że mnie zawsze wysłuchujesz”.
Łazarz na wskutek tego wydarzenia wzbudził nienawiść ze strony przywódców duchowych Narodu Wybranego. Starożytna tradycja chrześcijańska głosi, że Łazarz został ostatecznie schwytany, przez arcykapłanów, czyli taką frakcję związaną ze świątynią, przeciwną Jezusowi. Został przywiązany do tratwy i wypuszczony w Morze Śródziemne. Cudownie ocalony dotarł na Cypr, gdzie można zobaczyć dziś (w Larnace) jego grób. Tam zaczął głosić Dobrą Nowinę, został biskupem. Przewodził Kościołowi w Salaminie i Larnace i tam też umarł. Stąd też tam jest jego grób, z którego nie powstał. Wskrzeszenie bowiem tym różni się od zmartwychwstania, że po wskrzeszeniu trzeba umrzeć jeszcze raz, a po zmartwychwstaniu już się nie umiera.
(na podstawie komentarza ks. prof. M. Rosika)
Są tu jeszcze dwa freski. O jednym napiszę w Wielki Poniedziałek, bo dotyczy wydarzenia, które pojawi się wtedy w Liturgii Słowa. Drugi zaś nie jest związany tematycznie z wydarzeniami, które obecnie wspominamy. Nie będę jednak czekać na czas, gdy pojawi się ta Ewangelia, dlatego zamieszczę go już dzisiaj...
Łk 10, 38-42
"Pan jej odpowiedział: Marto, Marto, troszczysz się i niepokoisz o wiele" Łk 10,41
i komentarz do tej sceny z małym przymrużeniem oka:
Z tym fragmentem mamy jednak mały kłopot. Marta i Maria tak bardzo przejęły się tymi słowami Pana Jezusa, że w pewnym momencie obie przestały się już troszczyć o jedzenie i Jezus był głodny "Nazajutrz, gdy wyszli oni z Betanii, uczuł głód. A widząc z daleka drzewo figowe, okryte liśćmi, podszedł ku niemu zobaczyć, czy nie znajdzie czegoś na nim. Lecz przyszedłszy bliżej, nie znalazł nic prócz liści, gdyż nie był to czas na figi. Wtedy rzekł do drzewa: «Niech nikt nigdy nie je owocu z ciebie!» Słyszeli to Jego uczniowie." Mk 11,12-14. Pan Jezus zachował się mało ekologicznie, przeklął drzewo figowe, a to nie była jego wina, tylko Marii i Marty, które obie zasłuchane w słowa Pana Jezusa, nie dały Mu śniadania. ;o))
(żeby nie było wątpliwości - napisano na podstawie komentarza ks. prof. M. Rosika)
i kilka zdjęć z tego miejsca...
obejście wokół kościoła i ciemnoskóry franciszkanin
a w podziemiach:
koło młyńskie (?)
i prasa do wytłaczania oliwy z oliwek
i jeszcze kilka migawek z Betanii
Fot. Jola O.